Wyciszające serum do twarzy suchej od BingoSpa trafiło do mnie jako gratis do paczki z zakupami. Czy się u mnie sprawdziło?
Serum BingoSpa to efektywna kuracja dla skóry, która straciła swój
blask i wigor. Zaniedbana, matowa, szara i pozbawiona blasku cera
potrzebuje skutecznej i szybkiej pomocy. Wyjątkowo bogata kompozycja
substancji czynnych, pobudza naturalną witalność komórek, hamuje
powstawanie zmarszczek, głęboko nawilża i wygładza. Zwiększa gęstość
skóry, zwiększa jej sprężystość i elastyczność. Serum intensywnie
odżywia, pozostawiając skórę gładką i sprężystą. Skóra staje się gładsza
i odzyskuje wypoczęty wygląd bez oznak zmęczenia i stresu.
Serum zamknięte jest w przezroczystym, plastikowym opakowaniu z dozownikiem. To właśnie dzięki niemu aplikacja jest higieniczna oraz łatwa. Bez problemu wydobędziemy tyle produktu, ile akurat potrzebujemy. Szata graficzna jest prosta. Zawiera jedynie nazwę firmy, produktu oraz do jakiej cery kosmetyk jest przeznaczony.
Samo serum jest mocno zbite, bardzo kremowe. Pachnie słodko, lekko kwiatowo. Wchłania się po około 4/5 minutach.
Przeglądając kosmetyki BingoSpa niestety nigdzie nie mogłam znaleźć składu, a gdy o niego zapytałam - nie dostałam odpowiedzi. Duży minus, ponieważ często mam to na uwadze i właśnie tym sugeruje się przy wyborze kosmetyku.
Nigdy nie zastanawiałam się dokładnie jaką mam cerę. Zazwyczaj stawiałam na produkty do cery normalnej lub wrażliwej. Po zastosowaniu tego kosmetyku zaczęłam uważniej się jej przyglądać.
Produkt ten jest dedykowany skórze suchej. Nakładamy go na noc na twarz, szyję oraz dekolt. Przez pierwsze dni nie widziałam większych efektów. Skóra zaraz po wchłonięciu się kosmetyku jest gładka i przyjemna w dotyku. Serum nie klei się, nie powoduje odczucia nieświeżości. Przez pierwsze dwa tygodnie wydawało mi się, że ten produkt jest naprawdę dobry, a to całe przeznaczenie do jakiej skóry - kompletnie mnie nie interesowało. Do czasu, aż zauważyłam (nawet mój chłopak to dostrzegł), że zaczynam się świecić, a mój podkład nie trzyma się już tak jak wcześniej. Moje czoło błyszczało już po 3 godzinach. Nic nie dawało zmienienie podkładu, użycie innego korektora, pudru, fixera. Dodatkowo, skóra zaczęła być bardzo tłusta. Zaczęłam zastanawiać się dlaczego. Moim winowajcą okazało się to serum, które natychmiast odstawiłam. Po tygodniu moja skóra twarzy powróciła do wcześniejszego stanu.
Moja twarz nie polubiła się z tym produktem, ale jestem praktycznie pewna, że osoby z naprawdę suchą skórą będą nim zachwycone. Kosmetyk ten kupicie w cenie 39zł/150g na firmowej stronie BingoSpa.
Używacie serum? Jeśli tak, to jakiego?
Miałyście styczność z kosmetykami BingoSpa? Jeśli tak, to jak wrażenia?
szkoda, że się nie sprawdziło, a zapowiadało się całkiem dobrze.. buziaki :)
OdpowiedzUsuńmartynatestuje.blogspot.com
PS. Interesuje Cię wzajemna obserwacja? :)
To raczej nie kosmetyk dla mnie, bo moja cera nie należy do suchej. Szkoda, że u Ciebie się nie sprawdziło, byłam troszkę zdziwiona, bo zazwyczaj kobiety chwalą produkty z BingoSpa :)
OdpowiedzUsuńButeleczkę ma bardzo ładną.
Świetne zdjęcia, podoba mi się ta animacja :D
Nie miałam nic z bingospa. :)
OdpowiedzUsuń