Aloe vera, czyli Be Fit!

Byłam kiedyś miłośniczką coli. Do obiadu - cola, na spotkaniu ze znajomymi - cola, w pracy - cola, w upalny dzień - cola. Nagle przestałam ją pić. Przerzuciłam się na wodę z cytryną. Po pewnym czasie wszystkie gazowane, niezdrowe napoje zaczęły nie smakować, a nawet brzydzić. Z czasem wszystko się nudzi i potrzebujemy chwilowej odskoczni.

Czy aloesowe napoje BeFit to strzał w 10?




A co BeFit mówi o sobie? :)

BeFit to marka stworzona dla wszystkich ludzi, dla których ważna jest aktywność fizyczna, sprawność intelektualna i zdrowy tryb życia – niezależnie od wieku.



Zatem, jeśli czujesz się zmęczony. Jesteś przepracowany. Przeziębiasz się. Jesteś na diecie. Chcesz pięknie wyglądać. Jesteś narażony na stres – to oznacza, że napoje BeFit są właśnie dla Ciebie!



Napoje BeFit mają potwierdzone działania prozdrowotne, doskonale nawadniają, posiadają szeroką paletę wartości odżywczych, witamin, mikro- i makroelementów i jednocześnie doskonale smakują.



BeFit to więcej niż napoje. To kwintesencja zdrowego stylu życia! Zatem Be Fit! Drink Fit!



Tradycyjnie dostępne są dwie wielkości plastikowych butelek - 0,5l oraz 1,5l. Mimo, że nazwa napoju jest angielska, całą etykietę możemy przeczytać w naszym ojczystym języku. Dowiadujemy się z niej m.in, że zawiera 26 kalorii, ale za to 0% tłuszczu. Po napiciu się wody węglowodany dodadzą energii, a cukier... Właśnie, cukier. Niestety jest to napój słodzony cukrem i substancjami słodzącymi. Sam aloes w smaku podobno jest bardzo gorzki, więc producenci musieli sobie z tym jakoś poradzić. Mimo to, cukier w takim napoju mnie nie przekonuje.


Napój jest bardzo słodki. Przypomina mi smak winogron z ananasem. Dodatkowy efekt w czasie picia dają cząsteczki aloesu, które nie są typowym miąższem, jak przyzwyczailiśmy się w sokach. Są to duże kawałki aloesu, które możemy pogryźć. Jest ich na prawdę dużo. Nie jestem fanką czegokolwiek pływającego w napoju, ale tutaj nie było tak źle. Dość przyjemne uczucie jeść i pić jednocześnie. 


Napój idealnie gasi pragnienie. Już po kilku łykach do obiadu mamy po prostu dość pić. Jesteśmy zaspokojeni, a naszą prawie pełną szklankę oddajemy tacie (lub komuś innemu, byleby patrzył wzrokiem "też chcę") :)
Jak już mowa o tacie - mój został absolutnym fanem tego napoju. Tylko się mnie pytał czy już napisałam recenzję, czy już może pić. Gdy w końcu dostał swoją buteleczkę był w niebo wzięty. Zachwycał się z każdym łykiem coraz bardziej :)


Jeśli macie ochotę poczytać o właściwościach aloesu zapraszam tutaj.

Natomiast, jeśli zapragnęliście poczuć jego smak zachęcam do spojrzenia tutaj w celu zapoznania się z ofertą BeFit. :) Oprócz napoju z aloesem mają wiele innych nawadniaczy. :)


Zatem Be Fit! Drink Fit!

11 komentarzy:

  1. Napój aloesowy to jeden z moich ulubionych, orzeźwia i nie zakleja żołądka. Choć z Coli do końca nie umiałabym zrezygnować ;)
    BLACK WORN JEANS

    OdpowiedzUsuń
  2. Nawet go lubię, choć dla mnie jest zbyt słodki. Uwielbiam te cząstki aloesu pływające gryźć :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwieeeeelbiam napoje aloesowe. Kupuje butelkę i w jeden dzień ją wypijam <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Kocham te kawałeczki do gryzienia :D Są mega!

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię te napoje z aloesem. A coli to bym się tak napiła, że o rany, ale jeszcze nie bardzo mogę, bo karmię bobasa ;p

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie piłam nigdy tych napoi, aż kuszą żeby spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Piłam, ale chyba nie tej marki. Jest świetny, ale drogi :D Dlatego zostaję przy zwykłej wodzie mineralnej. No i ten cukier w składzie - nie takie fit, jak piszą. Nawet dyskutowałam o tym cukrze ze znajomymi. No cóż, przeciwniczka białych śmierci tak ma :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam napoje aloesowe :)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz znaczy dla mnie bardzo wiele. Dziękuję ♥
Chętnie Cię odwiedzę. Nie mam nic przeciwko zostawianiu linka do Twojego bloga w komentarzu, ale i bez tego bez problemu Cię znajdę. :)

@templatesyard