Błysk od Quiz Cosmetics, czyli Highlighter z serii Flash Collection.
Gdy przyszła paczuszka w której ukrywał się ten kosmetyk, nie było mnie w domu. Tata, na moje polecenie, otworzył ją i napisał: "Przyszła szminka i malowidło". Malowidło? :) Poprosiłam o zdjęcie. Na pierwszy rzut oka myślałam, że to korektor. Wkrótce okazało się, że jednak mój angielski jest beznadziejny, a mój korektor okazał się rozświetlaczem.
Kosmetyk zamknięty jest w plastikowym, przeźroczystym opakowaniu, które otwiera się bez problemu. Grafika stonowana, jedynie nazwa serii oraz produktu. Zapach kojarzy mi się z kremem Nivea. Struktura rozświetlacza jest bardzo kremowa, bez problemu się przykleja na pędzel, a później aplikuje na buzię.
Rozświetlacz ma bardzo ładny, jasny odcień. Pięknie współgra z bronzerem, a także różem. Niewielka ilość kosmetyku wystarczy, aby nasze kości policzkowe były rozświetlone. Nie osypuje się, a idealnie zastyga w miejscu, w którym chcemy, by był.
Na ręce wydawał się bardzo delikatny:
Na twarzy pokazuje swoje prawdziwe oblicze, czyli niebywałą pigmentację, która nie wygląda karykaturalnie:
Produkty Quiz Cosmsetics znajdziecie na firmowej stronie internetowej.
Z rozświetlaczem cera od razu nabrała jeszcze więcej blasku :)
OdpowiedzUsuńprzydałby mi się taki kosmetyk:)
OdpowiedzUsuńhttp://wiktoriaotto.blogspot.com/
Świetnie wygląda ;)
OdpowiedzUsuńBardzo delikatny, subtelny efekt :)
OdpowiedzUsuńDołączam w Google+, gdyż nie wyświetla mi tradycyjnej opcji ( czym już wiesz) ;)
ja nie używam rozświetlaczy ;)
OdpowiedzUsuńLubię rozświetlacze, zainwestowałam w Mary-Lou i pewnie przez parę lat nie będę potrzebowała innego :D
OdpowiedzUsuńA co myślisz o rozświetlaczu w przypadku osoby o cerze mieszanej? :-P
OdpowiedzUsuńCera mieszana to tłusta strefa T, a rozświetlaczem rozświetlamy kości policzkowe. :) Jak najbardziej bym używała.
Usuńładny subtelny efekt ;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam kupowac rozswietlacze:) juz wypełaniam ankiete
OdpowiedzUsuńFajny jest, nawet dla mojej cery by się nadał :)
OdpowiedzUsuńP.S. Odnośnie pozyskiwania jadu pszczół, o który pytałaś - umieściłam filmik który pokazuje ten proces, o którym pisałam w notce :) Pszczółki są całe i zdrowe :)
na twarzy wygląda idealnie!
OdpowiedzUsuńŁadny efekt, bardzo naturalny.
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt;) ja ostatnio nie rozstaję się z rozświetlaczem ;)
OdpowiedzUsuń