Czy da się zapomnieć o bólu, a jednocześnie nie rezygnować z wysokich obcasów?
Shefoot rusza na pomoc!
Shefoot to Polska marka kosmetyczna, która za cel postawiła sobie zadbanie o nasze stopy. W gamie produktów znajdziemy nie tylko standardowe kremy, ale również dezodoranty, maski... czego dusza ( a raczej stopy :) zapragnie. Jest to idealne miejsce dla tych z nas, które kochają mieć piękne, zadbane stópki.
W moje łapki trafiły dwa rodzaje plastrów - na haluksy oraz odciski.
Moje stopy to bardzo "smutna" strefa mojego ciała. Od lat borykam się z ich pielęgnacją i mało co naprawdę działa. Dodatkowo założenie nowych butów, nie tylko na obcasie, kończy się u mnie jednym - odciskami. Bolącymi, nieestetycznymi, źle się gojącymi.
Gdy zakładam szpilki, cały ciężar stopy przesuwa się na palce. Nieraz płakałam prawie z bólu nie mogąc dojść do domu. Twarda podeszwa buta oraz nierówny chodnik to zdecydowanie moi wrogowie.
Obydwa produkty zamknięte są w otwieranych kartonikach. Szata graficzna Shefoot zawsze utrzymana jest w jednakowych kolorach: biało-fioletowa z dodatkiem czarnych napisów.
W pudełeczku od "odcisków" znajduje się 15 krążków z kwasem salicylowym o średnicy 0,8 cm oraz 9 plastrów o wymiarach 1,8 cm na 2,8 cm. Natomiast w tym od "haluksów" 6 sztuk 3,2 cm na 4,9 cm.
Dobra. A teraz co to są właściwie haluksy?
Haluks to choroba zwyrodnieniowa, polegająca na zniekształceniu stopy. Dotyczy najczęściej kobiet, które katują swoje stopy w wysokich obcasach. Oczywiście nie tylko buty są odpowiedzialne za m.in koślawy paluch. Dodatkowo do powstawania haluksów przyczynia się nadwaga, stojący tryb życia oraz płaskostopie.
I jak tu z nim walczyć?
Lateksowe plastry na haluksy od Shefoot mają za zadanie zamortyzować ucisk wywołany przez niewygodne obuwie. Mają chronić przed powstawaniem - profilaktycznie, lub pogłębianiem się zmian zwyrodnieniowych stopy.
Sama haluksów nie posiadam, lecz niewygodne buty to dla mnie koszmar. Wyobraź sobie rodzinną imprezę albo co gorsza randkę z facetem, a Ty nie możesz wytrzymać kilku godzin w szpilkach. Ba! Po godzinie prosisz faceta czy może nie zamieni się z Tobą butami? :)
Dzięki plastrom ochronnym na haluksy możemy poczuć wygodę nawet na wysokich obcasach. Łagodzą one ból oraz dyskomfort spowodowany uciskiem. Podczas użytkowania nie musimy obawiać się o pogodę - są wodoodporne.
Użycie ich jest banalnie proste. Wystarczy, że na umytą i osuszoną skórę (nie może być tłusta od kremu!) nakładamy odklejony plaster. Dodatkowo pomaga nam mały uchwyt, dzięki któremu nie zmarnujemy kleju lub plastra. Delikatnie przyciskamy na miejsce, które ma być chronione i... już! :)
Plastry ochronne na odciski to coś, czego szukałam od dawna. Jakiś czas temu pytałam Panią w aptece o coś podobnego. Nie mogłam poradzić sobie z nowymi balerinkami, a były przepiękne. Okej, na opakowaniu pisało, że to na odciski. Ale czym różniło się od zwykłych plasterków? Nie wiem. Buty nie przestały ranić skóry stopy.
W tym pudełeczku znajdują się dwa typy plastrów. Pierwsze z nich to krążki, które dzięki zawartości kwasu salicylowego zmiękczają odcisk. Nie możemy stosować ich dłużej niż 14 dni.
Drugie to miękkie, filcowe plastry. Działają one jak poduszka. Nałożone na miejsce, w którym już/zazwyczaj mamy odcisk - amortyzują. Chronią skórę przed otarciami, a gdy już je mamy, przed bólem. Są wielokrotnego użycia.
Plastry możemy używać razem lub osobno.
Jest to niezbędnik, dla kobiet (a nawet mężczyzn) takich jak ja. Niewielka twardość w obuwiu i od razu bolący problem. Idealnie radzą sobie z bąblami.
Jeśli ważne są dla Ciebie piękne stopy to konieczne zapoznaj się z ofertą Shefoot.
Shefoot to Polska marka, więc decydując się na ich niedrogie produkty wspierasz Polską gospodarkę.
Tak przy okazji. Jeśli męczą Was zapachy kremów do stóp, spróbujcie ich. Piękny, kremowy... Aż chce się napisać recenzję! W samych superlatywach. :)
Ja mam haluksy To jest cos okropnego W mojej rodziniecto genetyczne jest Ciekawe czy taki plaster pozwolil by ubrac szpilki chociaz na jedno wyjscie
OdpowiedzUsuńTe plastry bardzo dobrze działają polecam je, bo są naprawdę dobre :)
OdpowiedzUsuńMam haluksy, genetyczna sprawa u mnie, ale jeszcze nie cierpię za bardzo, mogę chodzić nawet w szpilkach, tylko czasami bolą. Fajnie, że SheFoot robi takie plastry, ale obawiam się, że jak zwyrodnienie zacznie się pogłębiać, to raczej nie pomogą ;)
OdpowiedzUsuńJa też mam haluksy... niestety :)
OdpowiedzUsuńCiekawe produkty:) dobrze, że przedstawiłaś je - chętnie się zaopatrzę :)
OdpowiedzUsuńna odciski by się przydały :)
OdpowiedzUsuńPrzydatne... :)
OdpowiedzUsuńKurczę, nie wiedziałam, że są takie cuda! W końcu ktoś o nas pomyślał :)
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuń