A co takiego? Jesienna chandra.
I do mnie przyszła parę dni temu. Pomyślałam, że skoro wylot w ciepłe kraje w celu ponownego naładowania akumulatorów jest niemożliwy... to pójdę na zakupy. Pełna wigoru, chęci wydania pieniędzy poleciałam jak na skrzydłach i... nie kupiłam nic!
Oprócz trzech zdrapek po złotówce w kiosku przy ulicy...
A może tak... inaczej przetrwać jesień?
Po pierwsze... wspomnienia!
Wiadomo, że zdjęcie nigdy nie zastąpi rzeczywistości. Nie pozwoli dotknąć stopą błękitnej wody w basenie, poczuć na twarzy promieni słonecznych, ale za to... odświeży naszą pamięć. Jeszcze raz przeniesiemy się na roztańczoną dyskotekę, będziemy kąpać się o 2 w nocy w morzu lub zachwycać się widokiem z samego szczytu góry.
Taka dawka wspomnień z pewnością pozwoli nam przeżyć kolejny dzień. A po kolejnym dniu? Cóż... kolejne zdjęcia, wspomnienia, chwile... :)
torebki do kupienia tutaj
Po drugie... postaw na naturalne witaminy!
Jesienią atakują nas reklamy suplementów diety, które mają sprawić, że nasza energia, dobry humor nie zniknie tego sezonu. Niestety, w większości są to witaminy pozyskiwanie sztucznie. Nigdy nie wiadomo z jakiego źródła pochodzą i czy nie szkodzą, zamiast pomagać, naszemu organizmowi. Co za tym idzie - postaw na naturalność. Markety, osiedlowe sklepiki i targowiska są wypełnione pomarańczami, grejpfrutami i innymi owocami. Postaw na te sezonowe, zainwestuj w wyciskarkę (swoją kupiłam w Carrefourze, za ok. 30zł) i rób swoje własne, naturalne soki. Decydując się na pomarańcz dostarczasz swojemu organizmowi sporą dawkę witaminy C, czyli uodparniasz swój organizm. Dodatkowo beta-karoten zadba o piękny wygląd Twojej skóry. Zawiera witaminy
z grupy B, w tym potas, dzięki któremu uzyskamy prawidłowe ciśnienie krwi i rytm serca. Za to grejpftut, mimo że lekko gorzkawy, to niskokaloryczny i przyśpieszający przemianę materii. Ponad to opóźnia proces starzenia i obniża cholesterol. Łącząc oba te owoce dostarczamy organizmowi wszystko to, co najlepsze. Zapewniam - pokochacie to połączenie!
z grupy B, w tym potas, dzięki któremu uzyskamy prawidłowe ciśnienie krwi i rytm serca. Za to grejpftut, mimo że lekko gorzkawy, to niskokaloryczny i przyśpieszający przemianę materii. Ponad to opóźnia proces starzenia i obniża cholesterol. Łącząc oba te owoce dostarczamy organizmowi wszystko to, co najlepsze. Zapewniam - pokochacie to połączenie!
Po trzecie... dodaj jesieni koloru!
Kto powiedział, że jesień ma być szara, bura i bez wyrazu? Dobra, przyznaję. Dziwnie byłoby wyjść
w deszczowy dzień z kolorowymi powiekami, ale usta... Czemu nie? Dodaj im koloru! Czerwień, róż, pomarańcz, a nawet fiolet. Mocno zaznaczone usta to z pewnością coś, co doda Ci nie tylko energii, ale też pewności siebie. Z pewnością przyciągnie wzrok nie jednego mężczyzny, a i koleżanki nie pozostaną obojętne. Przygotuj się na całą masę komplementów
i zazdrosnych spojrzeń. To z pewnością poprawi Ci humor. Nie tylko na jeden dzień.. :)
w deszczowy dzień z kolorowymi powiekami, ale usta... Czemu nie? Dodaj im koloru! Czerwień, róż, pomarańcz, a nawet fiolet. Mocno zaznaczone usta to z pewnością coś, co doda Ci nie tylko energii, ale też pewności siebie. Z pewnością przyciągnie wzrok nie jednego mężczyzny, a i koleżanki nie pozostaną obojętne. Przygotuj się na całą masę komplementów
i zazdrosnych spojrzeń. To z pewnością poprawi Ci humor. Nie tylko na jeden dzień.. :)
Wypróbuj pomadki Hean! Do kupienia tutaj
Po czwarte... Zmień swoje otoczenie i nastawienie!
Jesień wcale nie musi być szara i ponura. Kwiaciarnie pękają w szwach od pstrokatych kwiatów, a nowy, kolorowy bibelot będzie lepiej wyglądał na półce niż stara figurka z dzieciństwa. Postaw na kolor! Ale też nie zatrzaskuj drzwi przed mrozem. Wyjdź z domu. Sport? Spotkanie z dawno niewidzianą osobą? Wypad na drinka
w towarzystwie przyjaciół? Nie odmawiaj za każdym razem. Pogodę da się pokonać ciepłym szalikiem i włochatym swetrem. A gorąca czekolada, zaraz po przyjściu do domu nigdy nie będzie taka pyszna.
w towarzystwie przyjaciół? Nie odmawiaj za każdym razem. Pogodę da się pokonać ciepłym szalikiem i włochatym swetrem. A gorąca czekolada, zaraz po przyjściu do domu nigdy nie będzie taka pyszna.
A jaki jest Twój sposób na jesienną chandrę?
<3 perfekcyjnie
OdpowiedzUsuńRzeczywiście jesień to dobra pora roku na makijażowe "wyładowanie" :)) Tulę :***
OdpowiedzUsuńoooo taaak! <3
OdpowiedzUsuńdobrze napisane,przemyslane :) pozdrawiam JUSTYNA KWIATKOWSKA
OdpowiedzUsuńI to rewelacyjne zdjęcie :-)
OdpowiedzUsuńO tak, nastawienie jest najważniejsze wg mnie. :-) Po za tym światełka choinkowe zawieszone na lustrze w pokoju też wiele dają! Mi poprawiły humor natychmiastowo. :-)
OdpowiedzUsuńja w tym roku wyjątkowo mam niezły nastrój jesienny :) Ale to chyba temu że na wiosnę czeka mnie przyjście nowego życia na świat ... Mojego kochanego maleństwa :) To każe i pozwala cieszyć mi się na każdym kroku :)
OdpowiedzUsuńWitaminy i kolor... tak, tak, tak!
OdpowiedzUsuńNigdy nie muałam jesiennej chandry ;)
Ojjjjj potrzeba mi było takie energetyzującego wpisu a jakże! Dziękuję Ci za niego ! KOchana zajrzyj do mnie jest tam info o naszych boxowych mikołajkach :D
OdpowiedzUsuńHej hej. Jestem Twoja partnerka od mikołajkowych boxow. Los w postaci interendo tak zdecydował;)
OdpowiedzUsuńO taak! Świetne rady :D
OdpowiedzUsuńWitaminy jesienią są bardzo ważne. :)
OdpowiedzUsuńOoo tak, wyjście na dwór to najlepszy sposób na zły nastrój :)
OdpowiedzUsuń