Bell, limitowana seria Shine&Chic

Chyba w każdym mieście jest Biedronka. Nieważne czy mała mieścina czy większa. W moim mieście praktycznie każde osiedle ma swoją Biedronkę. Nic dziwnego, że producenci kosmetyków coraz częściej decydują się na podpisanie umowy właśnie z tą siecią sklepów.
A teraz przyznajcie się... Która z Was nigdy nie popatrzyła na szafę Bell będąc w Biedronce?

Aktualnie dostrzec tam możecie nowość. Shine&Chic to elegancka seria limitowana, którą z radością Wam przedstawiam.

 
W skład limitowanej serii od Bell, Shine&Chic znajdziemy sześć lakierów do paznokci, cztery cienie do powiek i cztery (przedstawię Wam dwa) odcienie podkładu.  Szata graficzna utrzymana jest w czerni i złocie, co kojarzy mi się z nadchodzącym Sylwestrem. Kosmetyki prezentują się tak elegancko, że w życiu nie powiedziałabym, że kosztują "grosze".


Podkłady zamknięte są w plastikowej tubce z bardzo przyjemnym dozownikiem. Jestem w szoku, że tak dobrze wydobywa się przez niego podkład. Okolice dziurki pozostają czyste, co daje poczucie higieniczności. Osobiście nakładałam podkład za pomocą gąbeczki. Dobrze się rozprowadza. jego konsystencja jest dość gęsta, ale nie zauważyłam efektu zapychania czy rolowania się na skórze. Idealnie współgra z kremem do twarzy. Miałam wrażenie, że wtapia się w skórę. Mimo, że to jest podkład matujący, pięknie wyrównuje koloryt skóry i delikatnie kryje niedoskonałości. Nie jest ciężki, wygląda naturalnie na twarzy. Jego trwałość oceniłabym na dobry+. Po 4h zauważyłam delikatne świecenie w okolicy strefy T (jest to bardzo dobry wynik. Zdarza się, że moja cera zaczyna się świecić już po pół h), które wystarczyło delikatnie zapudrować. Schodzi równomiernie z twarzy po 5-6h. 
Jak na podkład, który kosztuje 12,99zł całkiem nieźle. Myślę, że jest wart przetestowania. I chyba trochę mi przykro, że to seria limitowana.. :)

Posiadam odcień nr 1 i 2. 


***


Lakiery i drobinki w nich zawarte zachwyciły mnie od pierwszego wejrzenia. Dostępny w sześciu kolorach lakier z średnio szerokim, płaskim pędzelkiem dość dobrze rozprowadza się na płytce paznokcia. Jego konsystencja jest gęsta, co powoduje, że czasami pojawia się problem z równomiernym rozłożeniem lakieru. Gdzieniegdzie lubi się zatrzymywać i przez to w jednym miejscu mamy napchane lakieru, a w drugim nieprzyjemny prześwit. Na szczęście bez problemu się to koryguje. Wystarczająca jest jedna warstwa, nawet najjaśniejszego koloru, lecz osobiście wolę nakładać dwie. Jego trwałość nie jest najmocniejszą stroną. Na moich paznokciach wytrzymuje do dwóch dni. Kolory idealne na wyjście, a drobinki dodadzą szyku każdej kobiecej dłoni.


***


Beż, brąz, fiolet i czerń to kolory, które z pewnością wystarczają do przygotowania wieczornego makijażu. Jeśli złączymy dwa najjaśniejsze z nich otrzymamy piękny efekt na dzień. Najjaśniejszy z nich doskonale prezentuje się na łuku brwiowym. Wykończenie mają metaliczne, zawierają drobinki. Jak na takie tanie cienie mają rewelacyjną pigmentacje. Patrząc na nie nie spodziewałam się niczego szczególnego. W sumie... nawet nie pomyślałam, że mogą być dobre. Bardzo się myliłam. Idealny kolor, a do tego pigmentacja, którą można stopniować i stwarzać przez to przeróżne, mocniejsze i słabsze makijaże, zachwyca. Bardzo dobrze się blendują i łączą ze sobą. Aktualnie są u mnie numerem jeden jeśli chodzi o nocne wyjścia, Nie osypują się nakładane pędzelkiem. Osobiście stosuje je tylko i wyłącznie na bazę. Współgrają z nią i trzymają do wieczornego (lub porannego) demakijażu. 


Według mnie seria Shine&Chic od Bell to strzał w dziesiątkę. Podkład na mojej twarzy sprawdza się doskonale, pigmentacja cieni jest idealna, a lakiery przez swoje drobinki skradną niejedno kobiece serce. 
Pamiętajcie, że kosmetyki Bell dostaniecie wyłącznie w sieci sklepów Biedronka.
To jak, idziecie na zakupy? :)


23 komentarze:

  1. Cienie bardzo ładne, ale lakiery raczej nie w moim typie ;))
    ____________________________________
    Zapraszam wszystkich na azjatycko- naturalne rozdanie!
    http://sweetrecipee.blogspot.com/2015/12/pierwsze-azjatycko-naturalne-rozdanie.html

    OdpowiedzUsuń
  2. Biedronka jak zwykle szaleje! :D bardzo lubię ich kosmetyki :) zawsze zatrzymuje się przy Bell a jednym z moich ulubionych kosmetyków jest żel micelarny BeBeauty :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ciekawie się prezentuje ta seria :) ogólnie lubię kosmetyki bell i z nimi zaczynałam swoją przygodę z malowaniem :P przez co mam duży do nich sentyment :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałam kupić sobie najjaśniejszy odcień podkładu, ale zdecydowałam się na inny, jednak również od Bell i w sumie jestem zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Lakiery i cienie świetnie się prezentują :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja się przyznam, że przy każdej wizycie w Biedronce idę odwiedzić szafę Bell :) Najbardziej podobają mi się cienie (beż i brąz). Są piękne, idealne do wieczorowego i świątecznego makijażu :)
    Bardzo fajny blog. Cieszę się, że tu trafiłam :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Macałam je ostatnio, ale jestem sceptycznie nastawiona:) Z Bell mam jedynie korektor i przez miesiące był ulubieńcem:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Tradycyjnych lakierów nie używam już od dłuższego czasu, bo noszę hybrydy, ale cienie wyglądają całkiem nieźle :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Aż się przejdę od Biedronki chyba;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Podkłady dawać w limitkę? Tożto zbrodnia! :) Piękne opakowania :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo ciekawe lakiery, dla każdego coś dobrego. :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. jakoś mnie bell nie kusi :( macałam sobie w biedrze róże oraz inne ich kosmetyki i nie chwyciły mnie za serce

    pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  13. Te cienie mają świetne kolorki#:)
    Klikniesz w linki w nowym poście będę wdzięczna :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Biedry są wszędzie ;) chętnie kupię jakieś cienie!

    OdpowiedzUsuń
  15. U mnie lakier utrzymał się 4 dni (mycie naczyń, kąpanie dziecka, gotowanie proszę dodać). Dla mnie bomba !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wow. ;) Moje paznokcie są dość specyficzne i mało co się długo na nich trzyma. :)

      Usuń
  16. teżuwielbiam bell kosmetyki sa rewelacyjne pomadki do ust sa swietne najlepsze!!!!trzeba sobie jeszce sprawic cien;-)

    OdpowiedzUsuń
  17. Muszę się rozejrzeć za tymi cieniami :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Wow widzę,że cienie mają naprawdę super pigmentację :) Również zaobserwuje:*

    OdpowiedzUsuń
  19. Dostałam ostatnio ten podkład ale w kolorze 4 więc nie wiem czy uda mi się go przetestować...ale chyba jak będę w Biedrze to wrzucę do koszyczka jedynkę :)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz znaczy dla mnie bardzo wiele. Dziękuję ♥
Chętnie Cię odwiedzę. Nie mam nic przeciwko zostawianiu linka do Twojego bloga w komentarzu, ale i bez tego bez problemu Cię znajdę. :)

@templatesyard