Zapach świąt z Fabryka Świec Light

To był ten weekend, w którym moim najlepszym przyjacielem miał się stać ciepły, puchaty koc, a ulubionym napojem gorąca herbata kaktusowa z Eldorado Przypraw. Wystawiłam nos na dwór, jakby nie patrzeć ,tylko dla przyjemności. Piątek siłownia, a sobota ulubione, chińskie jedzenie w ulubionej knajpce z ulubionym Mężczyzną. A wieczorem odpaliliśmy film i popijając najklasyczniejszego drinka na świecie pogrążyliśmy się błogiemu lenistwu.

I wtedy zrobiłam TO.
Odpaliłam przeurocze, świąteczne Tealighty zapachowe w kształcie gwiazd...

Oficjalnie jestem ich największą fanką. Nigdy żadna świeczka, ozdoba nie podobała mi się tak bardzo. Efekt, jaki tworzą te cztery, niepozorne gwiazdeczki podbijają... niebo. Nawet P. zachwycał się pomysłem Jacka z Fabryki Świec Light. Nie tylko On. Przyjaciółka pytając się ile kosztuje taki czworopak... nie wierzyła, że tak niewiele. Kolekcja "Christmas" wprowadzona nie tak dawno do sprzedaży podbija serca. Nic dziwnego. Odpalając magiczną czwórkę tworzymy niesamowity klimat, zamieniając z pozoru zwykłą chwilę na magiczną...

A jeśli chodzi o zapach... Iced Cake kojarzy mi się z cytrynówką mojej babci. Gdy pierwszy raz przyszłam jej pomóc w przygotowaniu (oczywiście licząc na to, że jedna buteleczka przypadnie mnie) tak właśnie pachniało w kuchni. Słodki aromat gotujących się skórek cytryn... to właśnie tym pachną białe gwiazdy. Dodając do tego odrobinę lukru, może szczyptę cynamonowego ciasta? otrzymujemy boski Iced Cake. Zapach absolutnie fenomenalny, pozostający w umyśle na długo. Nie męczący, a taki do którego chętnie będziemy wracać.. Szczególnie zimą, gdy dni nie cieszą tak jak latem, a słońca jest jak na lekarstwo...

Zapraszam do świata zapachów i blasku ognia Fabryka Świec Light.

Ostrzegam, ale i obiecuję... Zostaniesz na dłużej.