Czy Maska Shiseido Fino ze sklepu Ber de Ver podbiła moje serce?
Powiem szczerze, że gdy zobaczyłam odblaskowe srebrne opakowanie z czerwonymi akcentami i tego koloru zakrętką nie byłam zbyt pozytywnie zastawiona. Trzy słowa, które potrafiłam przeczytać i kilkanaście obcych znaczków. W pierwszym momencie zastanawiałam się co to mi przyszło?.
Pooglądałam, popatrzyłam i wpadłam na to, że to musi być maska do włosów. Sprawdziłam na stronie internetowej Ber de Ver ii.. nie myliłam się. Poleciałam na dwór ją obfotografować, tak abym jeszcze w tym samym dniu mogła jej użyć.
Zdjęcia robiłam na dworze, a mimo to, po odkręceniu czerwonej zakrętki dotarł do mnie zapach. Piękny, nieznany mi. Absolutnie urzekający. Gdyby nie mróz pewnie stałabym tam do tej pory i zachwycała się tym aromatem. Jeśli musiałabym go opisać, porównałabym go do zapachu miodu przełamanego z piżmem? może kwiatami?. Niestety, zapach nie utrzymuje się na moich włosach. Konsystencja typowa jak na maskę. Nie wylewa się przez palce, jest zbita. Na moje włosy nakładam ilość odpowiadającą wielkości orzecha włoskiego. Trzymam ją na umytych włosach ok. 3 minuty, po czym spłukuję.
Jest przeznaczona do włosów zniszczonych, ale przez lekką formułę również do normalnych. Zmartwił mnie składnik PCA, który jest odpowiedzialny za wygładzenie i prostowanie. Mam kręcone włosy, więc wolałabym, aby kosmetyk je kręcił, a nie prostował. Faktycznie, coś w tym jest. Moje włosy po użyciu tej maski stają się mniej kręcone, ale za to zdyscyplinowane. Zero puszenia się oraz elektryzowania. No i nie ma "szopy". Jasne, loki są, ale nie są to takie typowe sprężyny, bardziej takie mocne, połamane fale. Chyba lubię ten efekt.
Pierwsze momenty z tą maską nie przyniosły ochów i achów. Nie zauważyłam miękkości oraz łatwości rozczesywania. Dopiero po czterech-pięciu użyciach dostrzegłam, że moje włosy stały się zdecydowanie milsze w dotyku. Delikatniejsze? Za to już od początku obecne było coś innego, coś co z każdym myciem się wzmacniało. Nie wiem czy wiecie, ale włosy kręcone nie zawsze chłoną prawidłowo wodę. W moim przypadku tak właśnie jest. Po solidnym zmoczeniu, nie są do końca mokre. Woda bardziej oplata włos, nie wnikając w niego. Po pierwszym użyciu maski Fino woda wręcz próbowała się wedrzeć w moje włosy. Były mokre! A co za tym idzie? Po kilku myciach zauważyłam, że moje włosy były porządnie nawilżone! W końcu jakiś kosmetyk wszedł głęboko w strukturę włosa, a nie tylko go obtoczył.
Jak widzicie u mnie ta maska sprawdziła się rewelcacyjnie, mimo że początkowo myslałam, że się do końca nie polubimy. Brak miękkości i nie ułatwienie rozczesywania to coś, co mnie bardzo w niej drażniło. Na szczęście przyszło to z czasem.
Mogę absolutnie polecić tą maskę Kobietą, które poszukują czegoś nawilżającego oraz wygładzającego włosy. Brak puszenia się oraz elektryzowania zapewni niewielka ilość tego kosmetyku, ale na delikatność i miękkość musimy trochę poczekać.
Dostaniecie ją tutaj. Z pewnością jest warta swojej ceny.
Produkty od Ber de Ver są świetne :) Szczególnie lubię Shiseido, jednak to co mają w Azji różni się od europejskich, choć te nasze też są dobre. Chyba wypróbuję tą maskę :)
OdpowiedzUsuńWarto :D
UsuńBardzo ciekawe opakowanie. Moje włosy nie są zbyt wymagające, więc myślę, że maska byłaby całkiem ok dla moich wlosów. Buziak na miły weekend :*
OdpowiedzUsuńMoje są wymagające i się polubiły z maską. :D
UsuńBuziak. :D :*
Mam mocno puszące się włosy więc z recenzji wynika że to maska dla mnie :) ps. Mnie się podoba opakowanie, oryginalne
OdpowiedzUsuńMoje pierwsze odczucie było niezbyt fajne, teraz mogłabym ją dostać w słoiku i byłabym zadowolona :)
UsuńDobrze, że znalazłaś tak dobrą maskę. Nie miałam pojęcia, że przy kręconych włosach jest taki problem z wodą:) Tak czy inaczej - zazdroszczę loków:)
OdpowiedzUsuńA no jest. :)
UsuńZ jednej strony plus bo szybciej schną, ale z drugiej.. :)
Bardzo ładne ma opakowanie ta maska, nie maiłam z nią styczności
OdpowiedzUsuńZakupiłam u Ber de Ver odżywkę z Shiseido. Póki co staramy sie ze sobą oswoić. Jeszxze nie jestem pewna... Mam zupełnie inne włosy po użyciu tej odzywki:).
OdpowiedzUsuńNo ja zamiast loków mam takie wielkie fale.. :)
UsuńChyba coś dla mnie!
OdpowiedzUsuńMój Blog - klik
Ciekawy daje na efekt na Twoich kręconych włosach. Dla mnie ta maska jest szałowa - używam ją do "niedzieli dla włosów" bo na moich cienkich, prostych włosach daje efekt "wow" od razu :D
OdpowiedzUsuńJakie przepiękne opakowanie! Wygląda bardzo nowocześnie. Nie miałam jeszcze okazji stosować kosmetyków z Shiseido ;) Fajnie, że maska się sprawdziła :P
OdpowiedzUsuńsakurakotoo.blogspot.com
Wiw ciekawa jestem jakby sie sprawdzila u mnie :))
OdpowiedzUsuńOpis brzmi bardzo interesująco ;) Ostatnio moje włosy również potrzebują właśnie takiego mocniejszego nawilżenia ;)
OdpowiedzUsuńCiekawa maseczka. Z miłą chęcią bym wypróbowała :-)
OdpowiedzUsuńWygląda super, nigdy takiego opakowania nie widziałam ;)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem zapachu ;)
Opakowanie super, wydaje się bardzo fajna. :-)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia, ale już kilka azjatyków do włosów przetestowałam i żaden się nie sprawdził :) CHyba jednak moje włosy są za bardzo europejskie, czytaj cienizna ;)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie ;) Ładnie wygląda ;)
OdpowiedzUsuńnie mialam kosmetykow z tej firmy ale po przeczytaniu tego "posta" widze ze pozytywnie dziala na wlosy co mnie zainteresowalo. justyna k
OdpowiedzUsuń