Moje włosy kochają się z morską, słoną wodą. Są po niej twarde, a co za tym idzie, kręcą się o wiele lepiej. Za to moje ciało błaga o nawilżenie.
A co jeśli morze Martwe zamkniemy w opakowaniu?
Morze Martwe jest najbardziej zasolonym morzem na świecie. Zasolenie jest tak duże, że spotkamy tam jedynie bakterie, a każda ryba, która wpłynie jest skazana na śmierć. Zamiast szerokiej flory i fauny morze martwe posiada inny skarb - butumin. Jest to bogate w minerały czarne błoto, zwane również asfaltem. Jego grudy pojawiają się na powierzchni wody.
W moje ręce wpadł naturalny peeling solno-błotny z morza martwego firmy White Flower's z dodatkiem oleju arganowego, ale nie tylko. W kosmetyku znajdziemy również olej kokosowy oraz z pestek winogron, w trosce o piękno i młodość skóry.
Peeling to typowy ździerak. Zawiera małe, peelingujące kryształki soli, które z pozoru wyglądają niewinnie. Ale to tylko pozory. Mocno zdziera martwy naskórek, dzięki czemu bogactwo minerałów jest lepiej przyswajalne przez skórę. Zawiera widoczne oleje, które nawilżają oraz pielęgnują. Dzięki systematycznemu używaniu peelingu, połączonego z ćwiczeniami, zauważyłam, że mój początkujący cellulit zniknął, a ciało jest wyraźnie ujędrnione.
Niestety, ten peeling nie jest idealny z powodu zapachu. Jest on nieprzyjemny, trudny do określenia. Ponadto ciemny kolor błota nie zaprzyjaźnił się z jasnymi elementami wanny czy prysznica. Peeling brudzi, lecz łatwo się doczyszcza zabrudzone elementy.
Doskonałym uzupełnieniem peelingu okazało się naturalne mydło solankowe, również z morza martwego. Jest to przestronny kosmetyk, który możemy używać nie tylko do rąk, ale również do ciała i do twarzy. Przeznaczony do każdego rodzaju cery, nawet do wrażliwej i problematycznej,
a dodatkowo nie zawiera sls'ów i sles'ów. Jest bogate w makro i mikroelementy, które odżywiają skórę. Wąchając wcześniej peeling, spodziewałam się nieprzyjemnego zapachu. To co poczułam przeszło moje oczekiwania. Zapach jest okropny, co przy myciu twarzy jest bardzo kłopotliwe. Od razu czuć, że mamy do czynienia z czymś naturalnym, niezawierającym aromatów. Zapach, zaraz po spienieniu się kosmetyku, znika. Najgorszy jest ten pierwszy moment.
a dodatkowo nie zawiera sls'ów i sles'ów. Jest bogate w makro i mikroelementy, które odżywiają skórę. Wąchając wcześniej peeling, spodziewałam się nieprzyjemnego zapachu. To co poczułam przeszło moje oczekiwania. Zapach jest okropny, co przy myciu twarzy jest bardzo kłopotliwe. Od razu czuć, że mamy do czynienia z czymś naturalnym, niezawierającym aromatów. Zapach, zaraz po spienieniu się kosmetyku, znika. Najgorszy jest ten pierwszy moment.
Mydło sprawdza się rewelacyjne w codziennej pielęgnacji. Idealnie się pieni, a niewielka ilość kosmetyku doczyszcza ciało. Nie wysusza ani nie pozostawia nieprzyjemnego nalotu na skórze, ale konieczne jest użycie kremu do twarzy po zastosowaniu go na tę sferę ciała. Bardzo funkcjonalny kosmetyk, który daje efekt czystości, czego od niego najbardziej oczekiwałam.
Płyn w kolorze białym, wydobywany przez pompkę, co daje łatwość i higieniczność aplikacji.
White Flower's to Polska firma oferująca kosmetyki do pielęgnacji ciała, dzięki którym, rozkosz morza Martwego jest możliwa w Twojej łazience. Idealna dostępność, bo znajdziemy produkty w Rossmannie oraz niska cena, połączona z wysoką jakością sprawiają, że nawet niemiły zapach odchodzi na dalszy tor. Dodać do tego bardzo dobre działanie i widoczne efekty. Kosmetyki spełniają wszystkie moje kryteria - oczyszczenie, nawilżenie i brak efektów ubocznych - podrażnień oraz zaczerwień.
Zasady konkursu:
Konkurs trwa zarówno na fanpage'u Delightful- Kinga Kerth, jak i na blogu.
Aby wziąć udział w konkursie na blogu musisz:
1. (Po)lubić White Flower's oraz Delightful - Kinga Kerth
2. Być obserwatorem mojego bloga (niebieski napis dołącz do tej witryny)
3. Udostępnić informację o rozdaniu na facebook'u lub na Twoim blogu. (oby dwie czynności dodają +1 los. Możesz wykorzystać baner u góry, który podlinkujesz. Jedna czynność obowiązkowa)
4. Odpowiedzieć na pytanie: Góry czy morze? oraz uargumentować swój wybór
Wybiorę jedną osobę spośród zgłoszeń na facebook'u oraz blogu.
Każdy może wziąć udział dwa razy - raz na blogu, raz na fanpage'u.
Wzór zgłoszenia:
Lubię obydwa profile jako:
Obserwuję blog jako:
Udostępniam rozdanie na facebook'u: (wklej link, w przypadku, gdy nie zostaw -)
Udostępniam rozdanie na blogu: (wklej link, w przypadku, gdy nie zostaw -)
Odpowiedź:
Konkurs trwa do 3 lutego 2016r.
Powodzenia!
Mam ten sam peeling. Swietnie wygladza skore. Jedynie zapach troche mi przeszkadza. Po umyciu w nocy przysnilo mi sie, ze cos sie pali w moim domu. Obudzilam sie, a to byl zapach z mojej reki tego blota.
OdpowiedzUsuńNo i tez brudzi wanne. Ale poza tym bardzo dobry produkt :)
Jeśli produkt działa, jestem w stanie przymknąć oko na nieciekawy zapach i inne wady, jak np. brudzenie. Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńPeelingu nie znam ale to mydło widziałam już reklamowane na paru blogach. Bardzo ładne zdjęcie:D
OdpowiedzUsuńRównież stosowałam- świetny peeling! :-)
OdpowiedzUsuńLubię obydwa profile jako: Karolina Dydło
OdpowiedzUsuńObserwuję blog jako: Karolina DE
Udostępniam rozdanie na facebook'u:https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=1675867426030064&id=100008204685494
Udostępniam rozdanie na blogu: -
Odpowiedź:Wybieram morze, bo kocham sie opalać i to mnie relaksuje :) Pyszne ryby tam serwują smakiem oczarowują. Piękne zachody słońca, mogłabym je oglądać bez końca. Muszelki pozbierać także lubię i wykorzystuję je tak jak lubię, czyli ozdabiam nimi doniczki z kwiatami.
Na cellulit u mnie działa peeleng z kawy i ćwiczenia ;)
OdpowiedzUsuńa ten też bardzo ciekawy ;)
Mam "błotko" z tej serii i jest to ciekawy kosmetyk. :-)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię produkty White Flower's.
OdpowiedzUsuńPowowodzenia :-)
Powodzenia dziewczyny! :)
OdpowiedzUsuńsakurakotoo.blogspot.com
Lubię obydwa profile jako: Anna Kurowska
OdpowiedzUsuńObserwuję blog jako: Anna Kurowska
Udostępniam rozdanie na facebook'u: https://www.facebook.com/anna.kurowska.7549/posts/948973208516050?pnref=story
Udostępniam rozdanie na blogu: nie
Odpowiedź: Góry jesienią, morze latem - w takim zestawie tylko biorę. Wybrać jednego miejsca nie potrafię.
powodzenia! : )
OdpowiedzUsuńmam również te produkty ;)
OdpowiedzUsuńLubię obydwa profile jako: Justyna Wika
OdpowiedzUsuńObserwuję blog jako: Justyna Wiika
Udostępniam rozdanie na facebook'u: https://www.facebook.com/profile.php?id=100010712594932
Udostępniam rozdanie na blogu: -
Odpowiedź: Wybieram góry- morze mam na wyciągnięcie ręki. Góry- to oaza spokoju, miejsce gdzie można oderwać się od rzeczywistości, pobyć samemu lub spędzić romantyczne chwile z ukochanym. Góry- tajemnicze i budzące szacunek do natury.
Lubię oba profile jako: Justyna Łuczka
OdpowiedzUsuńObserwuję blog jako: Justyna Łuczka
Udostępniam rozdanie na facebook'u: https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=989765354430718&id=100001917897450&pnref=story
Udostępniam rozdanie na blogu: nie
Odpowiedź: Zdecydowanie wybieram góry, rozkochały mnie w sobie całkowicie. Dla mnie są wyjątkowe, magiczne, wręcz majestatyczne, tajemnicze. Budzą podziw i strach jednocześnie. Pozwalają się odprężyć i wyciszyć...zwłaszcza, kiedy wyleguję się w śród zielonej trawy hal...
peeling przypadlby mi do gustu :) justyna k
OdpowiedzUsuńLubię obydwa profile jako: Martyna Mirosława Gru..
OdpowiedzUsuńObserwuję blog jako: Martyna G
Udostępniam rozdanie na facebook'u: https://www.facebook.com/lecimyz.testem/posts/1668039010131293
Udostępniam rozdanie na blogu: http://testujeiopiniuje.blogspot.com/ - pasek boczny na dole
Odpowiedź: Dla mnie ta odpowiedź to wielki dylemat, dlatego tu opowiem się za górami, a na fb za morzem :) W górach jako osoba mieszkająca w mieście oddycham świeżym, nieskazitelnym powietrzem. Bliskość natury pozwala mi się zrelaksować i odetchnąć. Oczywiście czynnie ;) Górskie szlaki to droga pełna zapierających dech w piersiach widoków i okazji do pięknych fotografii. Góry to miejsce, w którym widać lata tworzenia "dzieł sztuki" przez naturę.
Lubię obydwa profile jako: Weronika Osz.
OdpowiedzUsuńObserwuję blog jako: CassandraDeLune
Udostępniam rozdanie na facebook'u: -
Udostępniam rozdanie na blogu:http://hurra-rozdania.blogspot.com/2016/02/rozdanie-2.html
Odpowiedź: To pytanie nigdy nie stanowiło dla mnie problemu. Odkąd zobaczyłam morze zawsze śmiało odpowiadam, że wolę morze. Zawsze nie mogę się doczekać kolejnego wyjazdu i nigdy mi się to nie nudzi mimo, że morze widuję co roku. Uwielbiam to uczucie, kiedy po raz pierwszy wchodzisz do chłodnej wody, jest dla Ciebie tak zimna, że od razu uciekasz z radosnym piskiem, ale mimo wszystko zaraz do niego wracasz. Gdy cały dzień wygrzewasz się na słoneczku czytając książki, słuchając fal i mew. Gdy patrzysz na horyzont i obserwujesz powoli sunące w kierunku portu. Gdy spacerujesz wzdłuż brzegu morza i nagle zdajesz sobie sprawę, że właśnie jesteś już po kolana w wodzie, masz mokre spodenki i koszulkę, ale i tak jestem przeszczęśliwa. Gdy siadasz w miejscu, gdzie spokojnie rozwijają się fale żeby zaraz spowrotem wrócić do morskiego domu, woda delikatnie odpływa Twoje ciało, złociste promienie zachodzącego słońca oświetla Ci twarz, a Ty jesteś naprawdę szczęśliwa, że tu jesteś. Chciałabyś tu być jeszcze bardzo długo, ale już jutro musisz wracać na drugi koniec Polski, gdzie jest znacznie więcej gór niż morza...