O Polskiej firmie Ingrid i ich niezawodnych kosmetykach pisałam już wiele razy. Czy wiesz, że przez post o rozświetlającym podkładzie najczęściej trafiacie na bloga dzięki wyszukiwarce google? Średnio co dwa dni ktoś z Was szuka informacji na jego temat. Przypominając sobie jego recenzję, nadal trzymając go w ręce wiem, że nic się nie zmieniło. To doskonały produkt, którego używam, gdy chcę, aby moja skóra dostała prawdziwego kopniaka energii i blasku.
Kluczem doskonałego makijażu nie jest sam podkład, ale również dobrze wytuszowane rzęsy. Możemy sięgnąć za wodoodporny tusz, ale również po coś wydłużającego.
Powiedzmy, że po Utlimate Look Extra Langhtening, czyli ekstremalnie wydłużającą mascarę od Ingrid Cosmetics.
Czy wiesz, że tusz wodoodporny powinnaś zostawić tylko na specjalne okazje? Jego dodatkowe, wodoodporne składniki sprawiają, że długotrwałe używanie go może osłabić rzęsy. Wybierajmy go tylko wtedy, gdy naprawdę potrzebujemy. Na co dzień sięgnijmy po coś lżejszego, co doda dziewczęcego looku, a nie zamieni nas w Cruellę Demon.
Nigdy nie używałam wydłużających tuszy. Zawsze stawiałam na mocno pogrubiające, które sprawiały, że moje rzęsy wyglądały dość sztucznie. Przyznaję się, nadal je lubię... Ale wybierając drugi tusz od Ingrid zdecydowałam się na coś nowego - wydłużającą maskarę Ultimate Look.
Ultimate Look zamknięty jest w eleganckim, bardzo solidnie wykonanym opakowaniu. Klasyczna czerń połączona z białymi napisami - zdecydowanie lubię taki styl. Szczoteczka jest dość cienka, zwężająca się, wykonana z włosia syntetycznego. Delikatnie pochylona w jedną stronę. Konsystencja tuszu na początku niezbyt mi odpowiadała. Sklejał rzęsy, a o wydłużeniu nie było mowy. Zawsze w takim wypadku daję mascarze drugą szansę i sięgam po nią po miesiącu lub nawet dwóch. I w tym przypadku mój sposób zadziałał. Czarna maź zrobiła się wyraźnie gęstsza i lepiej opatula szczoteczkę, a co za tym idzie - aplikacja stała się znacznie prostsza.
Zobacz filmik:
Tusz unosi rzęsy oraz wyraźnie je wydłuża. Zygzakowaty, lekko drgający ruch sprawia, że są one pokryte od nasady, aż po końce. Zwężona szczoteczka bez problemu dociera do krótkich włosków w wewnętrznym kąciku oka. Makijaż dolnych rzęs nie sprawia problemu. Dobrze po nich sunie, nie pozostawiając grudek. Odpowiednie ułożenie szczoteczki nie odbija tuszu na dolnej powiece. Jego trwałość oceniłabym na czwórkę. Spokojnie wytrzyma praktycznie cały dzień, ale przed wieczornym wyjściem radziłabym zmyć i nałożyć go od nowa. Zaczyna się delikatnie kruszyć. Bez problemu poddaje się zabiegowi demakijażu. Delikatny środek rozpuszcza go, pozostawiając rzęsy bez makijażu.
Mascara Ultime Look od Ingrid to kolejny kosmetyk kolorowy, który zdecydowanie poleciłabym. Daje bardzo dobry efekt, nie skleja rzęsy, a jego trwałość jest dobra. Na co dzień w sam raz, a dla Kobiet ceniących delikatny look na imprezie - również się sprawdzi.
Kosmetyków Ingrid szukajcie w swoich ulubionych drogeriach, ale także kioskach. Pamiętajcie, że jest to produkt Polski.
Więcej o Ingrid Cosmetics tutaj.
Wow, tusz prześlicznie wygląda u Ciebie na rzęsach! Ale ja już mam swojego faworyta, które nigdy nie zdradzę - Masterpiece z MaxFactora:D
OdpowiedzUsuńhttp://sakurakotoo.blogspot.com/
Nie miałam okazji używać tuszy tej marki, póki co oczywiście :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie na moje rzęsy tusze wodoodporne wpływają tragicznie i raczej ich unikam :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny efekt :) ja w sumie nie zwracam uwagi czy tusz jest wodoodporny czy nie. Najbardziej na szczoteczkę musi być miękka i duża :) taką ja i moje rzęsy maskarę lubią najbardziej :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajny efekt, nigdy nie miałam okazji przekonać się o jakości produktów tej marki. :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam tej maskary.. bardzo dajny efekt :)
OdpowiedzUsuńŁadny efekt ponieważ bardzo naturalny. :-)
OdpowiedzUsuńWstyd się przyznać, ale nigdy nie używałam tuszu wodoodpornego. Jakoś nie czułam potrzeby posiadania takiego kosmetyku, zawsze sprawdzała się podstawowa wersja.
OdpowiedzUsuńTego tuszu nie znam.
fajny efekt :) już miałam kosmetyki z ingrid...a właściwie to mam obecnie puder w kamieniu, który bardzo mi odpowiada pod wieloma względami :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ich kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńcałkiem ładny efekt :) w sumie przydałby mi się tusz na większe okazje, w sensie wielogodzinne jak wesela itp, z tego co czytam, myślę, że dobrze by się sprawdził w takiej roli :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam okazji testować kosmetyków ej firmy, ale bardzo chętnie to zmienię, gdyż widzę, ze ten tusz działa cuda ♥
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie http://stylovepaznokcie.blogspot.com
Firmę kojarzę :D
OdpowiedzUsuńFajny efekt :D
Co powiesz na obs za obs ?- zacznij a ja się zrewanżuję
Zapraszam również na konkurs na moim blogu w którym można wygrać różne perełki !
magicworldprincesscarmen.blogspot.com
Nie używałam tego tuszu, ale recenzja jak najbardziej zachęcająca :)
OdpowiedzUsuńNie używam typowo wodoodpornych, ale moja L'oreal Volume Million Lashes So Couture jest nie do zdarcia, aż trudno ją zmyć.
OdpowiedzUsuńZostawiam obserwację i zapraszam do mnie :)
_________________________
www.julialoveslife.pl
Lubię takie szczoteczki;) Efekt u Ciebie naprawdę fajny;)
OdpowiedzUsuńtusz na basen:)
OdpowiedzUsuńNie jest wodoodporny, to chyba by sobie z tą aktywnością fizyczną nie poradził. :)
UsuńSzczoteczke ma bardzo fajną :)
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com Odpowiadam na każdą obserwacje i nie pozostaje biernym obserwatorem :)
Tusz bardzo świetny. :-) marka ma naprawdę dobre produkty :-)
OdpowiedzUsuńSuper wygląda. Ale masz rację z tym używaniem tuszy wodoodpornych- trzeba uważać. Ja sama też mam Ingrid tylko z serii Ideal lashes All in one i bardzo się z nim lubię, ale ten też wygląda ślicznie- pewnie się skuszę :)
OdpowiedzUsuń