Chyba każdy kto zobaczył chociaż raz jakikolwiek kosmetyk od YOPE pomyślał chce go mieć! Tak, to był też mój must have ostatniego miesiąca. Przyglądałam się innym jak zachwycają i jak się cieszą z posiadania mydełka z etykietą słodkiego zwierzaka. Dodatkowo, firma ostatnio ogłosiła całkowitą NOWOŚĆ. Nie mydełko, a...
Zapraszam do odkrycia wieczka-niespodzianki od YOPE oraz krótkiej recenzji - zdradzę już teraz, że jestem zachwycona.
YOPE to producent oferujący naturalne kosmetyki do pielęgnacji dłoni. Jak sami stwierdzają, wszystko zaczęło się od czynności, którą wykonuje każda z nas kilka, jak nie kilkanaście, razy dziennie. Mycie rąk. Czy znasz to uczucie, gdy zaraz po umyciu chwile czujesz świeżość, a zaraz Twoja skóra staje się napięta, sucha i niemiła w dotyku? Tak! Ja, jak i ekipa YOPE doskonale to znamy i szczerze nienawidzimy. Okazuje się, że to nie woda i znajdujący się w niej chlor, ani też inne czynniki zewnętrzne - wiatr, zimno, upał. Wszystkiemu winny jest kosmetyk, którym myjemy dłonie. Sztuczne składniki, barwniki, aromaty, cała masa slsów i parabenów. Czy wiesz czym katujesz swoje ręce? A czy wiesz, że to wszystko jest całkowicie zbędne?
Właśnie dlatego YOPE postanowiło stworzyć swoje własne kosmetyki do pielęgnacji dłoni, a wszystko z ideą świetnej jakości oraz naturalności. Cena? Niska. Zapach? Niezwykły. A designe? Zapadający w pamięć i całkowicie urzekający.
Dotychczas w ofercie znajdowały się jedynie dwa rodzaje produktów. Dzisiaj, 1 lutego o godzinie 12:00 na rynek weszło coś całkowicie nowego i coś całkowicie niezwykłego. Coś, co pozwoli cieszyć się delikatnymi dłoniami nie 10 minut, a znacznie dłuższy okres czasu. To coś, tak wyczekiwane, to balsam do rąk, zawierający nie 92%, a aż 97% składników pochodzenia naturalnego. W jego składzie znajdziecie oleje roślinne, takie jak tsubaki, kokosowy, arganowy oraz z oliwek. Pierwszy z nich, olej tsubaki, czyli tak naprawdę olej z pestek kamelii japońskiej ma za zadanie nawilżać oraz regenerować, a także dodawać blasku. Chroni przed promieniami UV oraz niekorzystnymi czynnikami środowiska. Olej kokosowy oprócz działania nawilżającego, wygładza skórę oraz zawiera naturalną ochronę SPF. Olej z oliwek polecany jest do skóry suchej, łuszczącej się oraz pękającej. Działa regeneracyjne, poprawiając ukrwienie. Najbardziej znany, olej arganowy, działa przeciw starzeniu się skóry, chroni przed czynnikami zewnętrznymi oraz dzięki nienasyconym kwasom tłuszczowym wspomaga regenerację tzw. płaszcza hydrolipidowego naskórka.
Mój wariant to Miód & Bargamotka, czyli mieszanka słodko-cytrusowa, według mnie przełamana nutą ziół. Balsam do rąk, tak jak jego koledzy, mydełka, dostał dużą, plastikową butelkę z dozownikiem. Higieniczne, łatwe w użytkowaniu (podchodzisz, naciskasz i delikatny, biały krem wylatuje wprost na Twoje dłonie) i dość duże opakowanie, które połączone z ciekawą, pełną humoru etykietą, stanie się prawdziwą ozdobą w Twojej łazience. Zapewniam - każdy z Twoich gości zapyta skąd TO masz, a po kradzieży (bo jak tu nie wypróbować) niewielkiej ilości z duszą na ramieniu popędzą do domu, aby zasiąść przed komputerem i nacisnąć ZAMAWIAM. Nawilża dłonie, pozostawiając cienką, lekko tłustą warstwę. Po całkowitym wchłonięciu czujemy, że dłonie są odżywione i zabezpieczone przed czynnikami zewnętrznymi. Krem dobrze wchodzi się w dłonie i pozostawia skórę miękką i przyjemną w dotyku.
Minus balsamu? Za duży aby zmieścić go w torebce. ;)
Jeśli już zaczeliśmy temat kosmetyków YOPE, ciężko nie wspomnieć o ich mydełkach. Do wyboru mamy zwykłe/niezwykłe mydło w płynie oraz mydło kuchenne. Każde dostępne w różnych zapachach, każde z innym zwierzęciem na obrazku. Aż 92% składników pochodzenia naturalnego oraz o niskim stopniu przetworzenia. Żegnaj nieprzyjemna suchości, zaraz po umyciu dłoni. Żegnaj natychmiastowa potrzeba użycia czegokolwiek, co ukoi nasze ręce.
Czy znasz ten nieprzyjemny zapach, który pozostawia po sobie czosnek? A zapach spalenizny? Albo ten okropny odór cebuli? Pomyśl ile razy maczałaś ręce w cytrynie albo w czymkolwiek innym co miało pomóc, a jednak nie do końca pomogło? Mydło kuchenne od YOPE zawiera specjalnie opracowany składnik roślinny, który przyśpiesza rozpad lotnych cząsteczek o nieprzyjemnym aromacie i zapewnia je w cząsteczki bezzapachowe. Już jednokrotne umycie rąk skutkuje neutralizacją brzydkiego zapachu. Od dzisiaj żegnacie czosnkowe ręce, witajcie YOPESOWE paluszki. Dodatkowo w mydle znajdziemy ekstrakt z miodu, który nie tylko nawilża i wygładza skórę, ale także działa przeciwzapalnie i przeciwbakteryjnie, a zawarta witamina B5 oraz alantoina łagodzą podrażnienia.
Elegancki ptaszek zdobi Figowe mydło w płynie, które podobnie jak jego brat - mydło kuchenne - zawiera 92% składników pochodzenia naturalnego o niskim przetworzeniu. Dotychczas nie było mi dane wąchać figi, ale instynktownie czuję, że TAK, to jest ten zapach. Świeży, owocowy, a zarazem posiadający w sobie dodatkową, niezidentyfikowaną nutkę. Pachnie bardzo naturalnie. Z pewnością nie dasz rady umyć nim tylko dłoni. Wyląduje na całym ciele. Naturalny ekstrakt z owoców figowca pomaga komórkom skóry walczyć z wolno rodnikami. Za proces regeneracji oraz nawilżenie odpowiadają witaminy B oraz C, a także mikroelementy. Gliceryna roślinna odczuwalnie nawilża, uelastycznia oraz wygładza skórę. Witamina B5 oraz alantoina łagodzą podrażnienia i wspomagają regenerację naskórka. A dodatkowo uczucie świeżości oraz czystości gwarantowane przez dłużej niż 5 minut.
Nie zatrzymuję Cię już dłużej. Pewnie już nie możesz się doczekać, aż wrzucisz jeden (lub wszystkie) z tych produktów do koszyka. Nie czekaj dłużej, wybierz zapach idealny dla siebie.
Całą ofertę oraz spis sklepów, gdzie dostaniecie kosmetyki YOPE znajdziecie tutaj.
Dodatkowo zajrzyjcie na fanpage marki. Polajkujcie, aby być na bieżąco!
Oj tak znam te nieprzyjemne uczucia, które wypisałaś...może kiedyś się skuszę :)
OdpowiedzUsuńojej tak mi się marzą ich mydełka, a ten balsam też z chęcią bym przygarnęła :)
OdpowiedzUsuńNigdy wcześniej nie słyszałam o tej firmie. ; )
OdpowiedzUsuńDobra- chcę! Pędzę zamówić!
OdpowiedzUsuńOjj ale słodkie opakowania, nie słyszałam o tej firmie
OdpowiedzUsuńMój Blog - klik
Ich opakowania sa świetne :D
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę te kosmetyki ale wyglądają uroczo chętnie bym je wypróbowała;)
OdpowiedzUsuńMam ogromną ochotę na przygodę z tą firmą :)
OdpowiedzUsuńAleż to pięknie wygląda! :)
OdpowiedzUsuńJakie ładne opakowania mają te produkty, zazdroszczę przesyłki:)
OdpowiedzUsuńprzyjemna zawartość ;)
OdpowiedzUsuńMarzy mi się coś z Yope :)
OdpowiedzUsuńno i super :) opisane az zacheca do wyprobowania :) slodkie opakowania :) justyna k.
OdpowiedzUsuńBajeczne kosmetyki a do tego przepięknie opakowane:) Super. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWyglądają bajecznie )
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o tej marce, ale z chęcią bym wypróbowała :-)
OdpowiedzUsuńWidziałam ich produkty w drogerii, ale akurat zapas mydeł do rąk mam na jakieś pół roku :)
OdpowiedzUsuń