Jakiś czas temu pisałam dla Was o glince białej w połączeniu z olejem z awokado. Z miłości do tego połączenia postanowiłam wypróbować coś innego. Coś, co jest przeznaczone do mojego typu cery: mieszanej/tłustej, z przebarwieniami.
Zdecydowałam się na to duo, robiąc zamówienie na fitomed.pl
Maseczka z czerwonej glinki i dowolnego, oleju kosmetycznego (u mnie w tym wypadku ze słodkich migdałów) to idealny sposób na pozbycie się sebum, uregulowanie barwy twarzy (precz z naczynkami!), bez obawy o podrażnienia. Po glinkę czerwoną mogą sięgać osoby ze skórą wrażliwą. Glinka czerwona nie uczula, nie podrażnia. Olej ze słodkich migdałów oczyści, nawilży, a także rozluźni zmęczoną skórę twarzy. Muszą na niego uważać osoby, które są uczulone na orzechy - może wywołać alergię.
Zarówno olej, jak i glinkę możemy użyć jako dodatek np. do kremu do twarzy. U mnie sprawdza się jako delikatna maseczka.
Jak przygotowałam swoją maseczkę?
Do miseczki wsypałam dwie łyżeczki czerwonej glinki, dodałam pół łyżeczki oleju ze słodkich migdałów. Aby wszystko ze sobą połączyć dodałam ok. jedną łyżeczkę wody. Wszystko wymieszałam pędzelkiem do maseczek, otrzymując konsystencję rozrzedzonej gliny. Następnie tym samym pędzelkiem nakładam regularną warstwę na twarz. Nie pozwalam, aby maseczka zaschła. Spryskuję ją mgiełką do twarzy (np. Apis) lub przegotowaną wodą. Zmywam po 15-20 minutach i cieszę się delikatną, miłą w dotyku buzią.
Już po pierwszym "zabiegu" sebum ubywa, skóra staje się matowa i wygładzona. Po kilku dniach skóra wraca do normy, a wtedy - po raz kolejny fundujemy sobie chwilę wieczornego relaksu.
Dlaczego glinka czerwona oraz olej ze słodkich migdałów?
Glinka czerwona absorbuje sebum i zanieczyszczenia, a także wykazuje właściwości regeneracyjne oraz wygładzające. Uszczelnia i obkurcza naczynka krwionośne oraz pomaga w leczeniu trądziku różowatego. Dzięki temu polecana jest dla cery naczynkowej, mieszanej, tłustej oraz wrażliwej. Jest dużo delikatniejsza niż glinka zielona (która np. dodatkowo działa przeciwstarzeniowo).
Olej ze słodkich migdałów, który stosuję również na krem, na noc, oprócz bardzo dobrej konsystencji, która szybko się wchłania w skórę, usuwa martwe komórki i dogłębnie nawilża skórę, łagodzi podrażnienia, a także ma za zadanie spowalnianie procesu starzenia się skóry. Rozluźnia skórę twarzy, dodając jej blasku. Sprawdzi się w rękach fanek olejowania włosów - doskonale radzi sobie rozdwojonymi, łamliwymi końcówkami.
Wybierając glinkę czerwoną i łącząc ją z olejem, który wykazuje właściwości odpowiednie dla Twojego typu skóry (np. jak u mnie, olej ze słodkich migdałów), zaopatrujesz się w coś, co wesprze Twoją skórę i pozwoli jej wrócić do normy.
uwielbiam takie połączenia :)
OdpowiedzUsuńTakie połączenia sprawiają, że maseczka zyskuje dodatkowe właściwości :) Często korzystam z takich dodatków :)
OdpowiedzUsuńKochana mogłabyś mi pomóc i poklikać w linki w najnowszym poście ?
http://rzetelne-recenzje.blogspot.com/2016/03/nowosci-z-shein-i-dresslink.html
Z góry dziękuję <3
Nigdy nie używałam glinki z olejem. Może sprawiłoby to, że bardziej polubiłabym te maseczki. :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam glinki ale muszę się przyznać że z czerwoną przyjemności jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować, podoba mi się!
OdpowiedzUsuńDyed Blonde
Nowy dział na blogu
Czerwonej glinki jeszcze nie używałam :) Ostatnio polubiłam się z olejem arganowym :)
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńUuu fajne. Ale ja jestem leń i nie lubię mieszać:)))
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńHmm...nie lubię łączyć glinek z olejami bo potem źle się u mnie domywają :(( Wolę hydrolaty ^^
OdpowiedzUsuńZapraszam Na Mojego Bloga Sakurakotoo
Jeszcze nie miałam okazji stosować glinki czerwonej :-)
OdpowiedzUsuńNie wiem czy glinka polubiłaby się z moją cerą :)
OdpowiedzUsuńGlinki podobno są super :)
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com Odpowiadam na obserwacje i propozycje wejść w linki :)
Uwielbiam tego typu maseczki które musimy same przygotować. Nie wiem czemu ale takim produktom robionym "na świeżo" najbardziej ufam :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam glinki więc muszę wypróbować i czerwoną :D
OdpowiedzUsuńsłodkie migdały - już ją uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńnie próbowałam takiego połączenia jeszcze, ale chętnie sprawdziłabym je u siebie ;)
OdpowiedzUsuńMusze wreszcie wypróbować taką glinkę! :-)
OdpowiedzUsuńMam oba produkty,dziękuję za przepis :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę przetestować ;)
OdpowiedzUsuń