Konturowanie z Lily Lolo

Po raz kolejny to powtórzę - odkąd w moim życiu pojawiły się kosmetyki do konturowania makijaż, dla mnie, nabrał zupełnie innego znaczenia. Pokochałam te brązowe, różowawe i błyszczące skarby, a z pędzli do nakładania tego typu produktów uczyniłam świętość.

Nic dziwnego, że w momencie, gdy zobaczyłam kosmetyki do konturowania od Lily Lolo zapragnęłam je mieć.



Każda z nas inaczej reaguje na przepięknie wyglądający kosmetyk. Od razu błyszczą się oczy, mocniej serce zabije, a w głowie pojawia się myśl: chcę! Tak było z Cheek Duo Coralista, czyli zestawem brzoskwiniowego różu i rozświetlacza, w ciepłym odcieniu. 


Róż to brzoskwiniowy, bardzo dziewczęcy produkt. Pigmentacja średnia, którą mżna stopniować. Posiada satynowe wykończenie. Nie tworzy na twarzy nienaturalnego efektu. Wydobywa jej ciepło i sprawia, że wyglądamy bardzo świeżo i naturalnie.

Rozświetlacz posiada ciepłą tonacje, wpadającą w beżowe złoto. Nie posiada tandentnego brokatu. Tworzy pewnego rodzaju taflę, która wygląda przepięknie na szczytach kości policzkowych. Perfekcyjnie odbija światło, a pigmentacja pozwala na stopniowanie efektu.


Nakładanie różu bez idealnego pędzla? To nie możliwe. Pędzel Blush od Lily Lolo dzięki maksymalnie miękkim, ściętym włosiu sprawia, że aplikacja jest bardzo przyjemna, a efekt pozostaje naprawdę naturalny. Nie ma mowy o sztucznych plamach na policzkach, które tylko szpecą. Uwielbiam nim pracować, jest zdecydowanym numerem jeden co do aplikacji tego typu kosmetyków.



Konturowanie nie istnieje bez odpowiednio dobranego bronzera. W moim przypadku najlepiej sprawują się prasowane produkty. 
Dlatego też zdecydowałam się na Pressed Bronzer w wariancie Honolulu. 


Wariant Honolulu po otworzeniu czarnego, eleganckiego wieczka, prezentuje się przepięknie. Mocny, naturalny bronzer w odcieniu ziemi. Może wydawać się trochę ciemny, ale uwierzcie mi - na twarzy robi robotę.


Nie jest on ani w ciepłej, ani w zimnej tonacji. Bardzo naturalny odcień pasujący do każdego typu urody. Jego konsystencja jest lekko kremowa, z łatwością blenduje się na twarzy, nie pozostawiając ostrych krawędzi. Idealny do ocieplania oraz konturowania.


Pamiętajcie, że marka Lily Lolo oferuje naturalne i mineralne produkty. Prasowane wersje minerałów starczają na długi okres i tak naprawdę ciężko wykorzystać je do końca. Decydując się na ten typ kosmetyków, nawet za wysoką cenę, macie pewność co do najwyższej jakości, na wiele miesięcy.


Kosmetyków Lily Lolo szukajcie tutaj.

11 komentarzy:

  1. Ładne odcienie, ale dla mnie chyba zbyt ciepłe :) za każdym razem, gdy Cię odwiedzam zachwycam się zdjęciami :) są tak subtelne i elegancie. cudo! :) pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Odcienie prezentują się genialnie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ja się nie umiem takimi kosmetykami malować :D Ale cudownie wygląda :)

    Zapraszam http://ispossiblee.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Teraz już ciężko sobie wyobrazić makijaż bez konturowania.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bronzer bardzo ładnie prezentuje się na skórze :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo delikatne odcienie,idealne dla początkujących :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękne są te produkty do konturowania i do tego te minimalistyczne opakowania :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten duet do policzków uwielbiam i namiętnie używam :)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz znaczy dla mnie bardzo wiele. Dziękuję ♥
Chętnie Cię odwiedzę. Nie mam nic przeciwko zostawianiu linka do Twojego bloga w komentarzu, ale i bez tego bez problemu Cię znajdę. :)

@templatesyard