Czujesz? To jesień. Przepełniona wieczornym chłodem i ciepłą herbatą z malinami. Twój ulubiony puszysty koc okrywa Twoje kolana, a w telewizji leci nudny serial, którego nie lubisz, ale w tym momencie wszystko Ci jedno. Przyszła. Codziennie częstuje kolejnym kawałkiem swojego uroku pełnym barw. Myślisz o lekko rozciągniętym swetrze schowanym gdzieś w szafie i kończącym się flakoniku perfum z zeszłego sezonu. Tak, to już czas.
Czas na nowe zapachy.
Każda pora roku rządzi się swoimi prawami. Jesień to zdecydowanie ta, w której częściej odpalamy świece, sięgamy po ulubione, owocowe herbaty i rozkoszujemy się wieczorem w domu. Zmienia się wszystko. Styl życia, z tego aktywnego, wieczornego, na domowy. W śmiesznych kapciach w kształcie hipopotamów i kotem na kolanach. O ile zechce przyjść. Zdaje się, że jeszcze nie tak dawno pisałam o zapachach, które wybieram na lato. Żywych, słodkich, energetycznych i świeżych
mgiełkach do ciała. Dziś patrzę na nie z tęsknotą. Wiem, że ich pora minęła. Pora sięgnąć po coś otulającego zmysły, dodającego aromatu tak jak goździki w grzanym winie.
Mgiełki spisały się rewelacyjnie. Dlaczego po raz kolejny nie dać szansy Marizie? Jako osoba, która nie lubi mieć pod ręką tylko jednego zapachu i wybiera perfumy w zależności od nastroju zdecydowałam się na dwa flakoniki. Chociaż pewnie nie ostatnie.
Crystal Glow oraz Mauwe Glow jako pierwsze zagościły na mojej toaletce oznakowane jako perfumy na jesień.
Crystal Glow to orzeźwiająca, lekka kompozycja energetyzujących nut cytryny i jabłka połączonych z delikatną słodyczą kwiatów jaśminu i białej róży, zakończona ciepłym aromatem ambry i drzewa cedrowego. Delikatnie przypomina o letnich promieniach słońcach, wprowadzając do sadu przepełnionego jesienią. Lekko słodkawy zapach, pełen energii. Idealny, gdy akurat nam jej brakuje.
Mauve Glow przepełniony romantycznością zapach. Świeży, delikatnie pudrowy. Łączący ze sobą słodycz ananasa i wanilii, przełamany kwaśnymi nutami cytrusów oraz jaśminem. Mocnego charakteru dodaje drzewo sandałowe, tworząc głębię. W nim można zakochać się tylko raz. Potem się przepada. Perfekcyjny na płaczące niebo, gdy tylko parasole są kolorowe. Cudowne uzupełnienie jesiennych botków i nowego płaszcza, o którym właśnie myślisz.
Tej jesieni spróbuj zmienić perfumy, a do tego może kolor włosów albo kup czapkę w zupełnie innym kolorze niż zawsze. Może akurat będzie strzałem w dziesiątkę? W końcu trzeba jakoś przeżyć ten szary, przeplatany kolorowymi liśćmi czas, w którym niejednokrotnie rezygnujemy z wyjścia z domu dla ciepłego koca.
Skusisz się?
Tutaj możesz poczytać o innych kosmetykach Marizy:
Chcesz kupować produkty Marizy jeszcze taniej?
Jeśli kosmetyki wzbudziły Twoją ciekawość to mam dla Ciebie propozycję - dołącz do teamu Mariza. Oprócz przeróżnych promocji czeka na Ciebie rabat -30%. Rejestrując się tutaj możesz kupować dla siebie, ale także dla rodziny i znajomych ze zniżką -30% bez jakichkolwiek zobowiązań i terminów.