Od jakiegoś czasu testuję kosmetyki. Nie tylko Polskie, ale też te pochodzące z innych krajów. Azjatyki to z pewnością hit ostatniego czasu. Blogerki zachwycają się nad ich właściwościami, a oferta rośnie z dnia na dzień. Postanowiłam sprawdzić ofertę wśród lakierów hybrydowych.
Zdecydowałam się na jedną z moich ulubionych firm Azjatyckich - Missha.
Bazę i top używałam marki Semilac.
Lakiery wyprodukowane w Korei różnią się przede wszystkim konsystencją. Jest ona o wiele gęstsza. Przez to musimy uważać na aplikację. Bardzo cienkie warstwy są konieczne jeśli chcemy dobrze utwardzić lakier. Szczególnie żółto-musztardowy. Jeśli źle go utwardzimy zaraz możemy zaobserwować napuchanie oraz odchodzenie lakieru. Nałożony cienko, nawet trzy razy działa o wiele lepiej. Tak naprawdę w tym przypadku wystarczą dwie cienkie warstwy. Jedynie brąz (BR02) oraz ten z brokatem (GRD01) wyglądają lepiej przy trzech.
Lakiery, jeśli położymy cienkie warstwy, utrzymują się na paznokciach około 2 tygodnie. Oczywiście zależy to też od stanu paznokcia i techniki nałożenia. Bardzo dobrze odchodzi pod wpływem acetonu, a także dobrze się go spiłowuje.
A tak wyglądają moje kolory:
Po lewej GWH02, po prawej GSV02 |
Kolejno od lewej: GRD01, YE01, BR02, SV01. RD02 |
Lakiery hybrydowe Missha to świetny wybór dla tych z nas, które kochają gęstą konsystencję. Dzięki niej lakier nie zalewa skórek i łatwiej się nim operuje. Jedyną wadą lakierów jest tendencja do nieutwardzania się przy grubych warstwach. Dlatego musimy używać ich ostrożnie, nakładając bardzo cienkie warstwy.
Dostępne tutaj oraz w stacjonarnym sklepie Missha
Nie wiedziałam, że Missha ma hybrydy! Uwielbiam ich kolorówkę, a błyszczyk jest moim hitem, choć nie znoszę błyszczyków ;)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, ze maja hybrydy :) od jakiegoś czasu sama robié i szukam wciąż nowości w temacie :)
OdpowiedzUsuńTen brokatowy wygląda ciekawie
OdpowiedzUsuńWciąż jestem wierna marce CND Shellac, ale przyznam, że kolory o których dziś wspominasz są bardzo kuszące :)
OdpowiedzUsuńJestem zaskoczona, że Mishha ma w ofercie hybrydy :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam do czynienia z tymi hybrydami :)
OdpowiedzUsuńJestem maniaczką hybryd i zaciekawiły mnie te prezentowane przez Ciebie. :)
OdpowiedzUsuńNic nie słyszałam i nie miałam styczności ale to może dla tego, że w hybrydach od nidawna siedzę :D
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com
Czekam na efekt na paznokciach, bo muszę przyznać, że kolorki bardzo mi się podobają ;)
OdpowiedzUsuń