Przedstawiam moich sześciu (niekoniecznie) jesiennych ulubieńców od Chiodo
Rozpoczynając prezentację warto wytłumaczyć dlaczego buteleczki się różnią. Firma Chiodo posiada dwie linie lakierów hybrydowych: Chiodo PRO oraz Chiodo PRO Soft.
Chiodo PRO to wersja, która rozpuszczana acetonem czy też piłowana trudniej schodzi, ale za to (według mnie) jest trwalsza. Chiodo PRO Soft to klasyczny lakier hybrydowy, który bez problemu odchodzi przy użyciu choćby acetonu.
Niebawem pojawi się baza, dzięki której Chiodo PRO nie będzie taki oporny na zabieg ściągania hybryd.
Moje ulubione, jesienne wybory to:
Seria Chiodo PRO: 027, 045 oraz 059
Seria Chiodo PRO Soft: 184, 228, 247
027 (Lime) to cudowna, soczysta zieleń. Charakterna, wyróżniająca się pośród tłumu. 045 (Black classic), czyli klasyczny czarny pasujący zawsze i wszędzie. 3 cienkie warstwy świetnie kryją, a co najważniejsze - lakier się nie marszczy. 059 (Ivory), czyli kolor od którego zaczęłam przygodę z lakierami Chiodo. Absolutny ideał wśród jaśniutkich, kremowych nudziaków.
184 czyli pastelowy pomarańcz, nazwany Cosmopolitan. Absolutna rewelacja, dodająca delikatności. 228 (Deliacate Star) czyli mój i mojego TŻ hit. Jadąc w góry przeglądałam Instagram i tam go zobaczyłam. Delikatny róż z jeszcze bardziej delikatnymi drobinkami. Niesamowicie dziewczęcy i lekki. 247 (Burgundy Frenzy) to jesienny, burgundowy kolor. Idealny na chandrę, bardzo elegancki i stanowczy.
Stylizacje z tymi, ale też innymi lakierami firmy Chiodo możecie znaleźć u mnie na Instagramie. (klik)
Nie znam jeszcze ich lakierów, ale seria soft wygląda dla mnie obiecująco :)
OdpowiedzUsuńBurgundowy wygrał :)
OdpowiedzUsuńKolorki obłędne :)
OdpowiedzUsuńPiękne kolory i trudno się zdecydować! :) Nie miałam niestety styczności z hybrydami tej firmy.
OdpowiedzUsuńwszystkie są piękne
OdpowiedzUsuńUwielbiam softy ❤ Najlepsze hybrydy jakie miałam do tej pory!
OdpowiedzUsuńKolorki naprawdę ładne, szczególnie 247, który jest bardzo w moim guście :D
OdpowiedzUsuńAle masz kolekcję cudownych kolorków, ąz Ci zazdroszczę <3
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com
Ja ostatnio stwierdziłam że jednak nie przepadam za pastelami, są dla mnie za jasne. Ale już kolory nude jak najbardziej ;).
OdpowiedzUsuńFajne te kolorki ale marki nie znam :)
OdpowiedzUsuńja akurat mam semilaci i moja jesienna kolekcja jest raczej bardziej "brudna" jeśli chodzi o odcienie ;)
OdpowiedzUsuń