Już po raz kolejny w tym sezonie dopada mnie przeziębienie. Kicham, pokasłuje, a moje zatoki krzyczą, że wkrótce wylądujemy w łóżku. Zamiast uczyć się na błędach, dopuściłam do niego po raz kolejny. Tym razem tak nie postąpię. Dlatego sięgnę po coś, co wspomoże mój organizm w walce z infekcjami.
Witamina C to nie tylko eliksir piękna i młodości, ale także odporności.
Witamina C, czyli kwas askorbinowy musimy spożywać wraz z pokarmem. Nasz organizm, tak jak świnki morskiej czy nietoperza, nie potrafi jej sam wytworzyć. Spożywając truskawki, ctryny, pomarańcze, a nawet ziemniaki czy cebulę dostarczamy ją do naszego organizmu. Dzienne zapotrzebowanie dla kobiety to 75mg, dla mężczyzn 90mg. Jest ona nie tylko kluczem do wysokiej odporności, ale także do poprawy urody. Walczy z przebarwieniami, działając rozświetlająco, zapewniając skórze ładny i zdrowy koloryt.
Ostatnio trafiłam na termin witamina C lewoskrętna. Zabrzmiała dziwnie, obco. Dotychczas decydując się na kwas askorbinowy wybierałam małe, żółtawe tabletki jednej z dwóch firm. Okazało się, że ilość witaminy zawarta w tych tabletkach jest znikoma i działa tylko do maksymalnie 3 godzin.
Wybierając tradycyjne rozwiązanie, czyli sięgnięcie po te tabletki co zawsze musimy liczyć się z przyjmowaniem ich przynajmniej trzy razy dziennie. Organizm ludzki słabo toleruje duże, jednorazowe dawki witaminy C. Większość tabletek uwalnia całą dawkę w jednym momencie, przez co już po godzinie 80% wydostaje się z organizmu.
Witamina C MSE matrix to zupełnie inny poziom dostarczania witaminy C do naszego organizmu. Wystarczy jedna tabletka dziennie, która dzięki swojej matrycowej budowie zapewnia długotrwałe i regularne uwalnianie witaminy oraz zapobiega przedwczesnemu wydostaniu się jej z organizmu. Co więcej jest ona w 100% biologicznie aktywna i w pełni wykorzystywana przez organizm.
Dlaczego warto zażywać witaminę C?
- jest silnym antyoksydantem
- nakładana na skórę rozświetla ją, poprawia koloryt
- zwiększa ochronę przeciwsłoneczną
- poprawia elastyczność i gęstość skóry
- poprawia odporność
PONADTO:
- uczestniczy w metabolizmie tłuszczów, cholesterolu i kwasów żółciowych
- bierze udział w biosyntezie hormonów kory nadnerczy- współdziała w biosyntezie kolagenu, dlatego pośrednio przyspiesza proces gojenia się ran i zrastania kości (niedobór witaminy C powoduje szkorbut, czyli niedobór kolagenu w dziąsłach, skutkuje to owrzodzeniami i ranami dziąseł oraz wypadaniem zębów)
- uczestniczy w regeneracji witaminy E
- ułatwia przyswajanie żelaza z przewodu pokarmowego i uczestniczy w wytwarzaniu krwinek czerwonych
- ma właściwości bakteriostatyczne, a nawet bakteriobójcze w stosunku do niektórych drobnoustrojów chorobotwórczych (np.: układy enzymatyczne bakterii z rodzaju Pseudomonas, Enterobacter są wrażliwe na przyjmowaną witaminę C)
źródło
Witaminę C MSE matrix znajdziesz na stronie internetowej Kliniki Medycyny Estetycznej Lemoné w zakładce "sprzedaż online". Klinika jako jedna z niewielu w Polsce posaida możliwość dystrybucji w sieci suplementów i dermokosmetyków renomowanych firm, o daje w efekcie wszystkie preparaty piękna w jednym miejscu
Pierwszy raz widzę tą witaminkę MSE. Ja obecnie już jadę na antybiotyku :D
OdpowiedzUsuńO kurcze dużo ciekawych rzeczy się dowiedziałam :)
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com
Ja też łykam witaminę C lewoskrętną ale innej firmy:*
OdpowiedzUsuńrównież łykam Witaminę C, co prawda nie tę, o której mówisz w poście ale myślę, że także jest skuteczna ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
www.zyciejakpomarancze.blogspot.com
Witamina C towarzyszy mi cały czas. :)
OdpowiedzUsuń"Niektóre źródła internetowe podkreślają ostatnio, że należy przyjmować witaminę C wyłącznie w postaci lewoskrętnej i w opozycji stawiają pozostałe preparaty. Owszem tego typu enancjomery mogą się między sobą różnić skutecznością, profilem farmakokinetycznym czy działaniami niepożądanymi. W przypadku witaminy C (kwas L-askorbowy) to "L" w nazwie nie ma jednak związku z opisywaną skręcalnością wiązki światła spolaryzowanego i jest związane z konfiguracją w tzw. projekcji Fischera . Nie zmienia to jednak faktu, że wszystkie preparaty osiągalne w aptece zawierają taką samą, jedną formę witaminy C, niezależnie od deklaracji producenta - kwas L-askorbowy." ah te internety :)
OdpowiedzUsuń