Depilacja. Większość z Was zapewne jej nie lubi. Jeśli nie jest bolesna, wykonywana za pomocą depilatora lub wosku, to jest droga (depilacja laserowa) albo krótkotrwała. Jako, że bólu depilatora nie mogę przeżyć, do wosku nie mam cierpliwości - jednak te kilka mm włosów trzeba zapuścić, a na laserową jak na razie mnie nie stać, pozostaje mi tylko bawienie się jednorazową maszynką do golenia. Jednak moja skóra bardzo tego nie lubi. Podrażnienia, czerwone krostki - walczę z tym od wielu lat. Całkiem niedawno przypomniałam sobie patent z dzieciństwa.
Jednak zanim zdradzę mój sposób na podrażnienia po goleniu przypomnijmy sobie złote zasady, które pewnie niejednokrotnie słyszałaś.
Po pierwsze ważne jest jaką maszynką wykonujemy zabieg usuwania włosków. Musi być ostra, najlepiej z ruchomą głowicą. Poleca się używać jedną maszynkę do jednej części ciała.
Po drugie pamiętajmy o odpowiednim przygotowaniu skóry. Używaj produktów przeznaczonych do golenia (pianek, żeli) lub skorzystaj z odżywki do włosów, której nie polubiłaś (świetnie sprawdzają się maski Kallos, te dwulitrowe). Dobrze spisują się żele pod prysznic w formie olejku. Raczej nie używaj zwykłego mydła - później pozostaje nalot na maszynce, który drastycznie skraca jej żywotność (nie oszukujmy się, że maszynka jednorazowa jest na raz).
Trzeci punk to higiena. Dbaj o swoją maszynkę, na której rozwijają się bakterie. Nie dopuszczaj, aby się ona zbytnio stępiła i wymieniaj ją regularnie. Tępa maszynka=zła maszynka. Zawsze po użyciu dokładnie umyj, a przed zdezynfekuj.
Nie oszczędzaj. Dołóż tę złotówkę za ruchomą główkę, dodatkowe ostrze i prawidłową ostrość.
Nie oszczędzaj. Dołóż tę złotówkę za ruchomą główkę, dodatkowe ostrze i prawidłową ostrość.
Golenie pod włos jest zawsze szybsze, dokładniejsze, ale też bardziej inwazyjne i ryzyko powstania brzydkich krostek rośnie w górę. Spróbuj przesuwać maszynkę z włosem, a problem może zniknąć.
Często podrażnienia, szczególnie te intymne, są skutkiem źle dobranej, sztucznej bielizny czy nieświeżego ręcznika. Korzystaj z tych dobrych opcji, a miejsca szczególnie narażone na podrażnienia osuszaj ręcznikiem papierowym.
Dobra, przeczytałaś to wyżej, zaśmiałaś się pewnie z dwa razy, bo niektóre z tych punktów wydają się absurdalne i niemożliwe w Twoim codziennym funkcjonowaniu. Ja też nie zrezygnuje z golenia pod włos, a ręcznik papierowy zostawię w kuchni. Jednak pozostałe z tych punktów staram się stosować. Jeśli jednak Twoja skóra jest na tyle wrażliwa, że żadne drogi nie pomagają i już się pogodziłaś z życiem z brzydkimi podrażnieniami... Poczekaj jeszcze chwilę. Zdradzę Ci mój sekret.
Moim sekretem jest najzwyklejszy talk kosmetyczny, który kupisz w aptece za niecałą dyszkę. Nie nawilżam miejsc, które szczególnie są narażone na podrażnienia (nawilżanie dodatkowo je wywołuje), a właśnie stosuje na nie talk. Na dłonie, rozcieram i wklepuje w dane miejsce. Chwile jest przybielone, ale to zaraz znika. Podobne zastosowanie ma mąka ziemniaczana, ale jednak wolę zwykły talk, który nie tylko chroni przed otarciami i podrażnieniami, ale także usuwa nadmierne zawilgocenie (polecam stosować na wewnętrzną stronę ud, zwłaszcza tym, którzy mają problem z potówkami latem), dezodoryzuje, a ponadto możesz go użyć jak suchego szamponu w kryzysowej sytuacji.
Już po pierwszym użyciu widzisz różnice, a po paru - wyraźną zmianę.
Ja to w ogóle przestałam maszynek używać, przerzuciłam się na kremy do depilacji :) A talku po goleniu nie używałam :D
OdpowiedzUsuńU mnie na szczęście bardzo rzadko występują podrażnienia po goleniu.
OdpowiedzUsuńDobrze, że nie mam podrażnień przy goleniu np. pach .. za to na wąsie nie mogę maszynki użyć :(
OdpowiedzUsuńJa już od dawna myślę o depilacji laserowej bikini bo mnie maszynki doprowadzają do białej gorączki :)
OdpowiedzUsuńmęczę się z podrażnieniami i tak jak przedmówczyni również zastanawiam się na laserową depilacją :)
OdpowiedzUsuńO kurcze a ja zawsze uzywałam mydła :O omg! Dzięki za ten post i postaram zakupic sobie ten talk :)
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com/
Na podrażnienia po goleniu/depilacji w miejscach intymnych (i nie tylko) polecam Sudocrem, krem na odparzenia po pieluszkowe :) U mnie sprawdza się od lat fantastycznie :)
OdpowiedzUsuńszczerze mówiąc nie miałam pojęcia o takim zastosowaniu talku ;) wypróbuję na pewno :)
OdpowiedzUsuńDepilacja laserowa super ale koszt o koło 350zł a efekt jest po dwóch tygodniach na 2 miesiące. Jak dla mnie bardzo krótko.... dodam jeszcze że przez pierwsze dwa tygodnie jest tak naprawdę gorzej , pełno małych strupków. Włoski podczas tego zabiegu są wypalanie przez laser ,a i czuć zapach przypalanych włosów. Dla mnie strasznie bolesne ale dwa miesiące lajciku. Można na chwilę zapomnieć o problemie ......
OdpowiedzUsuń