Lakiery do włosów do podstawa stylizacji, zwłaszcza kobiecej. Jednak lakier lakierowi nie równy - niektóre odrzucają zapachem, inne sklejają włosy, a te najgorsze pozostawiają na nich biały nalot. Dodatkowo, przy codziennym użytkowaniu, szybko się kończą.
Duża objętość, długotrwałe utrwalenie, brak efektu sklejania włosów, a dodatkowo pielęgnacja - poznajcie angielskie lakiery do włosów od Ronney.
Ronney w swojej ofercie posiada osiem wariantów lakierów do włosów - zaczynając od klasycznego, z białym napisem, kończąc na tym, który pachnie bananem. Będzie to post nie tyle co z moimi przeżyciami z nimi, ponieważ jestem w trakcie pierwszego (pojemność to aż 750ml!), bananowego, a raczej z prezentacją. Jestem pewna, że każdy znajdzie coś dla siebie.
Zacznijmy od wersji klasycznej, czyli Classic - extra strong w kolorze białym. Jest to "najzwyklejszy" lakier do włosów, zwłaszcza w tej serii. Jego podstawową cechą jest moc. Ponadto nie wysusza włosów, chroni je przed czynnikami zewnętrznymi (podobnie jak siódemka jego braci).
Ten z zielonym napisem zawiera keratynę. Lakier keratin ma za zadanie nie tylko utrwalić fryzurę, ale także odbudowywać włos.
L-arginina to fioletowy przyjaciel komórek włosów - rewitalizuje je. Jest idealny dla osób, które mają problem z wypadaniem. Zapobiega wypadaniu, pobudza aktywność meszków włosowych, a dodatkowo głęboko nawilża włosy.
Macadamia oil, czyli złoty wzmacniacz - dzięki zawartości olejku z orzechów makadamia nawilża włosy i je regeneruje.
Jeśli szczególnie szukasz nawilżenia - sięgnij po niebieski Moisturizing. Ten lakier głęboko nawilża włosy. Natomiast pomarańczowy, z dodatkiem olejku z Babassu polecany jest do włosów wrażliwych i zniszczonych, które potrzebują wzmocnienia. Doda im energii.
A na koniec moi ulubieńcy - pierwszy, żółty o zapachu banana, który jest w użyciu, a także drugi w kolejce, na którego już teraz mam ochotę - prawdziwa bomba witaminowa w różowej szacie. Vitamin Complex to rewitalizujący lakier z dodatkiem witamin - dodaje włosom blasku oraz energii. Multi fruit to regenerujący zapach banana. Jest cudowny - utrwala, nie skleja, nie wysusza włosów.
Dajcie koniecznie znać po którego chętnie byście sięgnęły!
wypróbowałabym ten o zapachu banana <3
OdpowiedzUsuńzapraszam
mój blog |KLIK|
Coraz częściej się z nimi spotykam na blogach. Wcześniej o nich nie słyszałam :)
OdpowiedzUsuń