Nowsze wydania rodzinnych albumów + konkurs

Świat biegnie, bardzo szybko. Czas praktycznie przepływa nam przez palce, a godziny zamieniają się miejscami z minutami. Ciężko nam znaleźć chwilę dla siebie, a co dopiero dla bliskiej osoby. Człowiek potrzebuje czułości, przytulenia, miłości. Mimo, że Walentynki nie są moim ulubionym świętem i najchętniej bym go nie obchodziła, bo "kochać trzeba cały rok" to dobrze, że są. Dla tych zabieganych, chociażby.


Pluszaki na wystawkach

Zauważyliście, że wystawy w sklepach pod koniec stycznia są przytłoczone czerwienią? Najczęściej w postaci pluszaków, poduszek w kształcie serca i tandetnymi kubkami, które według mnie są najgorszym pomysłem świata. I nie mówię, że nie lubię kubków, bo kocham je całą kubkową miłością, ale te walentynkowe są całkowicie "nie moje". Chociaż jakby pomyśleć... Nie, jednak nie. 
Ale w naszej kulturze jest tradycja wręczania prezentu bliskiej osobie z okazji tego święta. Seksowna bielizna dla pań, dobry alkohol dla faceta czy też ulubione czekoladki dla obojga. Dobrych pomysłów jest mnóstwo. Jednak tu nie o to chodzi aby obdarowywać, a by kochać.

Celebrujmy wspomnienia

Wyobrażacie sobie człowieka bez wspomnień? A pamiętacie jak chowaliśmy świeżo wywołane zdjęcia do albumów, by za jakiś czas do nich wrócić i powspominać wakacje na Węgrzech? Jakość nie ta, kadr też nie za bardzo, ale uśmiechnięte twarze i ta chwila dodają magii. Zdjęcie na laptopie tego nie zastąpi, nigdy. Albumy odeszły w zapomnienie, coraz mniej osób z nich korzysta. 


 

Dobry pomysł na prezent i nie tylko

Zapominając o albumach, sprzeciwiając się folderom pełnym przypadkowych zdjęć, warto pomyśleć o zatrzymaniu momentu w postaci fotoksiążka  Tak zrobiłam kilka dni temu, wybierając Printu jako twórcę i dostawcę zatrzymania wspienień. Wybrałam paręnaście zdjęć, spędziłam pół dnia w kreatorze (i to nie dlatego, że to trudne, a wspaniała zabawa i możliwość stworzenia coś samemu) i czekałam na przesyłkę. Trochę się obawiałam jakości zdjęć, gdyż większość z nich pochodziło z telefonu komórkowego, a niektóre nawet z przedniej kamery. Wykrzyknik informujący o złej jakości też dawał powód do wątpliwości. Jednak, gdy moja photoksiążka w rozmiarach 30x30 znalazła się w moich rękach wszystko minęło. Jakość jest naprawdę rewelacyjna, a zdjęcia prezentują się fenomenalnie. Nie mogę się doczekać, aż z moim połówkiem usiądziemy z kieliszkiem czerwonego wina i z rumieńcami na policzkach będziemy celebrować każdy wspólny moment po raz kolejny.
Świetny prezent na walentynki dla chłopaka, cudowny prezent na walentynki dla niego!


Świat, nasze życie składa się z chwil. Chwil, których często nie dostrzegamy, nie wracamy do nich i nam przepadają. Fotografia, nawet ta z ręki zwana selfi, pozwala nam wrócić do momentu, w którym czuliśmy szczęście. Czemu więc nie zatrzymać jej na dłużej, nie na dysku komputera, a w postaci photoksiążki, która jest nie tylko idealnym pomysłem na prezent np. Walentynkowym, ale także świetnym wariantem dla nas, do zatrzymania chwil. Dzieci dorastają, my się starzejemy, a wspomnienia pozostają. Celebrujmy je.

Moja photoksiążka pochodzi z Printu.pl. Chcesz sprawić sobie lub osobie bliskiej radość? Zapraszam na konkurs, w którym możesz wygrać photoksiążkę. Konkurs przeprowadzany jest u mnie  na fanpage'u tutaj.



7 komentarzy:

  1. Fotoksiążka jest perfekcyjnym narzędziem do zachowania najpiękniejszych chwil ze swojego żywota :3

    OdpowiedzUsuń
  2. Takie fotoksiążki to idealny pomysł na prezent :) Ah, nie mogę się doczekać aż i ja dostanę swoje książeczki z Printu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne są te książki :) Ja kilka lat temu zrobiłam taką bratanicy :) Umieściłam w niej zdjęcia chronologicznie, począwszy od najwcześniejszych kiedy była niemowlaczkiem do jakichś 2 lat. Super wyszło :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam u siebie jedną fotoksiążkę ze zdjęciami ślubnymi. Idealna pamiątka :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja mam właśnie wszystkie zdjęcia zachowane w takiej formie :) Teraz nowe zbieram :)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz znaczy dla mnie bardzo wiele. Dziękuję ♥
Chętnie Cię odwiedzę. Nie mam nic przeciwko zostawianiu linka do Twojego bloga w komentarzu, ale i bez tego bez problemu Cię znajdę. :)

@templatesyard