Od jakiegoś czasu w sieci sklepów Biedronka, a konkretniej w szafach z kosmetykami Bell, możemy zauważyć nową kolekcje - Desert Rose. Na pewno wiele z Was korzystało już z pomadek matowych tej firmy, które są rewelacyjne. Dlatego z pewnością ucieszycie się, że w tej kolekcji pojawiły się trzy kolory matów. Jeśli jednak jesteście fankami błysku, nie zamykajcie okienka. I dla Was coś Bell przygotowało.
W najnowszej kolekcji trzy pomadki to błyszczące błyszczyki (a masło maślane :D). Uwielbiam takie produkty, szczególnie latem, gdy chcę być jak najbardziej glow. Czasami taki błyszczyk potrafi zrobić cały makijaż. Wcześniej bez wyrazu, płaski i niezbyt świeży, a po nałożeniu odpowiedniego kolorku - dodaje mu iskierek. Tutaj mamy do wyboru trzy opcje. Z numerkiem jeden lekko brązowawy błyszczyk, który z pewnością zabiorę ze sobą na wakacje. Piękny odcień. Numer dwa to już coś dla fanek różu, a mimo wszystko subtelny. Trójka to coś dla dawniej mnie - fanki przezroczystych, białych błyszczyków. Takie też potrafią zrobić robotę.
W opcji numer dwa, czyli w matach spotkamy trochę nieoczywiste kolory. Numer jeden to zdecydowanie mój faworyt. Piękna, powiedziałabym, że ciemna malina, wchodząca delikatnie w chłodną barwę. Cudowny odcień! Dwójka to chłodny fiolet. Ja w takich odcieniach wyglądam źle, szczególnie gdy mam pokręcone włosy, ale gdy je wyprostuje - od razu lepiej. Kolor ładnie przełamany chłodem. Trójka to coś pomiędzy brzoskwinią, a bronzem. Kolor mlecznej czekolady, ale też nie do końca.
Kolorki prezentują się następująco:
Dajcie znać co o nich myślicie i czy skusicie się na nowości od Bell. Szukajcie ich w szafach w Biedronkach w super niskich cenach.
Zobacz też:
Bardzo piękne kolorki tych błyszczyków jak i matowych tak też błyszczących 😘 i super recenzja
OdpowiedzUsuńMaty piękne:)
OdpowiedzUsuńTym razem chyba żaden odcień by mi nie pasował :P
OdpowiedzUsuńBardzo ładne kolory tych pomadek :) Muszę się im bliżej przyjrzeć :)
OdpowiedzUsuńTe maty... zakochałam się! Są świetne:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Bardzo polubiłam się z tymi produktami. Jeden ciągle mam w torebce
OdpowiedzUsuńmam matowy fiolet - zakochałam się w nim ale.....jest jedno ''ale'' - trzeba go dość cienko nakładać w przeciwnym razie po jakimś czasie na styku warg zbiera się jego nadmiar tworząc grudki
OdpowiedzUsuń