Czasami to co "stare" jest lepsze niż to nowe. Niejednokrotnie siadając przed telewizorem przy starej bajce, filmie czy sięgając po historię z lat dzieciństwa czułam ciepło na sercu. I chociaż wiem, że za parenaście lat dzisiejsze dzieciaki będą patrzeć na coś innego z takim sentymentem, uważam że rodzice powinni robić wszystko aby poznali także ich świat.
A czym byłby nasz świat bez Kubusia Puchatka czy Mikołajka?
Jako dziecko maiłam nagrany pewien odcinek miodowego misia na kasecie. Cóż to była za radość, gdy rodzice mi go włączali. Był jeden mały problem - byłam, a w sumie nadal jestem, bardzo strachliwa. I jak pierwsza część tego mojego Kubusia mi nie przeszkadzała, tak poszukiwanie Krzysia w jaskini, w której według Sowy miało straszyć... było nie do przejścia. Tak oglądałam pierwszą część ulubionej bajki setki razy, gdy druga część cieszyła się moją uwagą zaledwie parę.
Nowy Przygody Kubusia Puchatka w tak pięknej oprawie radowały moje oczy, zwłaszcza że już tak dawno nie widziałam zwierzakowych przyjciół! Znowu przypomniałam sobie jak wygląda Stumilowy las, gdzie mieszka Prosiaczek i dlaczego ten Tygrysek był taki roztrzepany. Do tego mądry pan Królik, który zawsze dzielnie pielęgnował swój ogródek (wiecie, że jako dziecko trochę się z nim utożsamiałam? I chciałam być ogrodnikiem...).
I nie zapominajmy o Osiołku! Zawsze go tak lubiłam, mimo tego jego smutku. Poszukiwania domku, jego miejsca na ziemi. Czy to nie brzmi znajomo? Twórcy Kubusia Puchatka z pewnością wiedzieli co robią tworząc tak wiele niezwykłych charakterów. Wtedy wydawało nam się, że to tylko bajka, dzisiaj możemy coś tam znaleźć z życia. Kubusiowy świat w tak pięknej oprawie powinien mieć każdy fan przyjaciół żyjących w tym niezwykłym lesie. A to wszystko podzielone na cztery pory roku. Idealnie!
Mikołajek obił mi się o uszy wielokrotnie, jednak nigdy nie byłam chętna do wczytania się kim jest ten chłopiec. Co za strata! Każdy powinien być z nim przyjacielem, a kolejne jego przygody chłonąć z niebywałą przyjemnością. Cała seria podbija serce. Tutaj w pięknych okładkach, są doskonałym pomysłem na wolne minuty każdego dnia.
"Nowe przygody Mikołajka" to pierwsza porcja przygód chłopca, a w niej aż 80 niepublikowanych wcześniej w Polsce opowiadań, gdzie urwis ze swoimi kumplami podbija świat. Jest zabawnie, inspirująco i tak bardzo na luzie. Ale wcale nie zbyt dziecinnie. Jest idealnie.
Jeśli komuś byłoby mało, a 80 opowiadań okazałoby się niczym... "Nowe przygody Mikołajka. Kolejna porcja" to następna pozycja dla niego. Zobacz ile razy jeszcze Mikołajek przedstawi swoich kumpli, kto awansował na przedostatnie miejsce w klasie. Z pewnością Ty i Mikołajek zostaniecie jeszcze lepszymi przyjaciółmi.
A to jeszcze nie koniec, bo "Nieznane przygody Mikołajka" polecają się na deser! Najcieńsza z powyższych pozycji, ale wcale nie banalna. To te opowiadania, które znalazły się w szufladzie, może nigdy by nie zostały opublikowane gdyby nie zrządzenie losu... "No bo w końcu, kurczę blade!" po tej pozycji wejdzie Wam już "zbyt mocno" :)
Mikołajek zauroczy Was klasycznymi rysunkami wprost spod ręki Sempego. W prostocie jest urok! Do tego te piękne, twarde okładki idealnie będą prezentowały się na półce. Nie tylko dziecka. Na mojej prezentują się doskonale... :) Szkoda, że powoli brakuje tam miejsca. Chyba w końcu muszę zainwestuwać w czytnik ebook, bo moja chęć posiadania i przeczytania kolejnych pozycji jest większa niż przestrzeń do tego przeznaczona. Może macie jakieś warte polecenia urządzenia?
Za każdym razem, gdy "coś starego" przerabiają na nowo nie mam ochoty na to patrzeć. Tyle razy już udoskonalili film animowany, którego potem nie da się oglądać. Tyle razy zmienili coś na gorsze. A tu... nowe przygody Kubusia i Mikołajka są wydane na medal! Tak właśnie jak powinny być książki. Ciepłe, pełne ilustracji, zawierające w sobie tę samą mądrość co parenaście lat temu. Bez zbędnych udoskonaleń, które szpecą. Są perfekcyjne.
A to wszystko Wydawnictwo Znak! Cudnie, co?
Jaka opowieść szczególnie zapadła Wam w pamięci i myśląc o niej macie wrażenie, że dzieciństwo było zaledwie wczoraj? ♥
Zobacz też:
Uwielbiam Kubusia Puchatka <3
OdpowiedzUsuńBoże uwielbiałam mikołajka <3
OdpowiedzUsuńZapraszam https://ispossiblee.blogspot.com/2019/01/jak-ubrac-sie-na-spotkanie-biznesowe.html
Mikołajka przyznam szczerze że nie czytałam, ale Kubusia uwielbiam. ;)
OdpowiedzUsuń✾ imdollka.pl ✾
Śliczne wydania! Kubuś ma piękne ilustracje - właśnie takie jak pamiętam z dzieciństwa. A Mikołajka odkryłam dzięki moim dzieciom i też go bardzo polubiłam:D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Lektura obowiązkowa dla moich dzieciaczków :)
OdpowiedzUsuńSkoro powrócili, koniecznie muszę je przeczytać!
OdpowiedzUsuńJa właśnie szukam dla swoich dzieciaków jakiś fajnych książek do czytania, dlatego myślę, że skorzystam z jakiś propozycji z Twojego bloga.
OdpowiedzUsuń