Pierwszy raz mój facet popatrzył na mnie z miną w stylu "czy ty czasami nie przeginasz?". Tak, w tym roku na wyprzedażach zaszalałam. I to tak konkretnie. Obkupiłam się na wakacje, zamówiłam u Chińczyków strój kąpielowy, a i też kilka przydasi wrzuciłam do koszyka. No bo jak to nie wziąć spodni za 30zł!? A jeszcze miałam kod rabatowy!
W tym roku, oprócz stendów z krzyczącymi promocjami, szczególnie ukochałam sobie zakupy online. Szukałam chyba wszystkiego, zaczynając od kolejnej czapki po potrzebną kurtkę na zimę dla mojego (na przyszły rok, oczywiście). Po co za rok dawać za coś 300zł i więcej, kiedy dziś mogę to kupić za 100zł? Zwłaszcza jeśli to nie jest coś modnego sezon, a wielosezonowe? Nie wybierałam modnych kolorów, wzorów... no dobra, oprócz jednej spódniczki, ale ona się nie liczy (bo 20zł!), a stonowane kolory i bassicowe sukienki.
Kupując, rezerwując nocleg czy wakacje zawsze polegam na dużych portalach i wyszukiwarkach najlepszych cen. Bo po co przepłacać za to samo, ale z innym biurem? Ciort wie co się stanie i z tym, nawet jeśli jest nazywane sprawdzonym, polecanym... Najlepiej niech się nie dzieje nic, o. Dlatego też oprócz polowania na moich ukochanych sklepach i zdobywania nowych miejscówek, postanowiłam przeglądać strony typu Domodi. Zwłaszcza, że i tutaj zakładka wyprzedaże krzyczy na czerwono. Sortuje od najniższej ceny i szukam perełek. A przy okazji odkrywam nowe strony www, do których chętnie kiedyś wrócę. Bo wrócę, tak? :D
Gadżety! Zegarki, biżuteria i czapki (więcej czapek). Przecież tego nigdy za wiele, zwłaszcza gdy coś jest warte pieniędzy przed przeceną, a wchodzi na -X procent. Zaszalałam w tym roku konkretnie. To na zdjęciu, drewniane cudo, mogliście widzieć już u mnie na Insta. Pochodzi z Old Oak. Natomiast celebrytka, w zestawie z niewidoczną bransoletką i kolczykami, to prezent od mojego J. na walentynki. Chyba to w zamian za te "kurtki i inne okazje, jakie mu wynalazłam".
Przejdźmy do sedna - chciałabym abyście podzieliły się ze mną internetowymi miejscówkami, gdzie najczęściej robicie zakupy. Szczególnie takie z darmową dostawą (np. w wybranym punkcie czy sklepie stacjonarnym) lub niskimi kosztami wysyłki. Czasami internet zakłamuje i moje S okazuje się małym L... Linkujcie, piszczcie nazwy ulubionych sklepów i chwalcie się co upolowałyście. Wierzę, że jest tego sporo!
Ps. Pomalowana jestem podkładem od Farmasi VFX Pro. Nie mogę się doczekać, aż Wam go przedstawię bliżej!
Zobacz też:
Ostatnio na wyprzedażach tylko raz coś zamówiłam, w Reserved. Można odebrać w sklepie i wtedy jest za darmo :) A tak to nie kupuję przez internet :)
OdpowiedzUsuńTylko raz? Gratuluje silnej woli!
UsuńPrzez internet kupuję głownie kosmetyki. Ubrania wolę zobaczyć jak wyglądają w sklepie.
OdpowiedzUsuńCzęsto zamawiam na Allegro i ze sklepów azjatyckich...
OdpowiedzUsuńLubię allegro- co tu dużo mówić, mają tam najtaniej- trzeba tylko poszukać. Ale jakoś nie szaleję na wyprzedażach...wolę sobie zaplanować co chcę kupić- jestem na etapie kompletowania garderoby kapsułowej i takie spontaniczne zakupy nie dla mnie;)))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
pytanie gdzie nie robię :) uwielbiam zakupy online przy muzyce i kawce
OdpowiedzUsuń