Prawie (nie)brązowa czwórka od Pierre Rene

Jeśli myślicie, że temat konturowania już wyszedł z mody, a bronzery, rozświetlacze i pędzle służące do optycznego zwężania naszych twarzy poszły w odstawkę to się mylicie. Nie u mnie!


Z bronzerami to jest tak, że albo są albo ich nie ma. Nic po środku. Średnie bronzery praktycznie nie istnieją. Bo nie wiem jaki miałby być średni bronzer? Zbyt ciepły, ale dobry w aplikacji? Czy może piękny kolorystycznie, ale w aplikacji dno? Po co komu taki produkt, który jest średni? Dlatego jeśli chodzi o bronzery nie mam żadnych średniaków. Uważam, że średni bronzer to byle jaki bronzer. A co za tym idzie, jestem wymagająca w tym temacie. Podobnie jest w temacie pędzli do konturowania. Nie ma zły lub średni. Jest tylko dobry.


Decydując się na ten kwartet z Pierre Rene miałam duże oczekiwania, zwłaszcza, że ich rozświetlacz oraz inny bronzer trafiały do moich topów. Były genialne, absolutnie hitowe. Nie chciałam się zawieźć, nie chciałam zburzyć sobie wyobrażenia na temat kosmetyków tej firmy. Wybrałam pudrową paletę do konturowania Powder Conturing, sporych rozmiarów puder bronzujący Bronzing Powder oraz dwa pędzle - nr 103 oraz 106.


Powder Conturing to pudrowa paleta do konturowania, kryjąca w sobie trio: contour, bronzer i highligher. Każdy z nich ma delikatnie inną formulę, lecz łączy ich kremowość. Faworytami w tej trójce są bronzer i highlighter, ponieważ contour jest delikatnie zbyt ciepły i mocny. Ostatnio odeszłam od tego typu produktów. Idealnie nada się do konturowania ale też ocieplenia twarzy. Rozświetlacz nie jest brzydkim brokatem, a ładną taflą. Co ciekawe nie jest zbyt ciepły. Jest bardzo stonowany, delikatnie srebrny, ale też nie zimny.  Świetny zestaw na co dzień, ale jeszcze bardziej idealny w podróży. 


Od Bronzing Powder wymagałam więcej niż od palety do konturowania, bo kojarzył mi się z moim ukochanym rozświetlaczem Highlighting Powder o którym pisałam tutaj. Bardzo przyjemny produkt, ale uwaga - zawiera bardzo delikatne drobinki. Jeśli nie lubimy żadnego błysku w bronzerze raczej nam nie podpasuje. Dlaczego raczej? A bo te drobinki są na prawdę delikatne. Perłowy pigment nadaje skórze pięknego glow. Nie jest to bronzer, który jest klasyczny. Jest wyjątkowy. Dzięki niemu czuje się wyjątkowo, a moja twarz nie jest płaska. Ma delikatnie suchszą konsystencję, ale nie jest pylący. Jego kolor jest mocno neutralny, nie za ciemny, nie za jasny. Dobrze się go stopniuje, ciężko zrobić sobie nim krzywdę.


Czym byłby idealny bronzer bez idealnego pędzla? Czasy kiepskich aplikatorów minęły bezpowrotnie. Odkąd poszłam w jakość, a nie ilość zauważyłam różnicę nie tylko w swobodzie i łatwości użytkowania lepszych produktów, ale przede wszystkim w makijażu. Nie oszukujmy się, z dobrym pędzlem wszystko wygląda lepiej. Zdecydowałam się na dwa pędzle - nr 103 oraz 106. Pierwszy z nich jest absolutnie wyjątkowy. Ścięty pod różnymi końcami, nie taki łatwy w obsłudze. Musiałam parę razy do niego podchodzić, by w końcu znaleźć nasz wspólny "język". Idealnie sprawdza się przy mocnym, wieczornym konturowaniu. Bardzo precyzyjny, lecz nie prosty w obsłudze. 
Nr 106 myślałam, że będzie to dość "zwykły" pędzel. Jednak ma dość nieoczywisty, ale świetny w użytkowaniu kształt. Mianowicie jego środkowe włosie jest wyraźnie dłuższe niż boczne, przez co bronzer wręcz idealnie ląduje na naszej twarzy - środek bardziej bronzowy, boki mniej. Świetnie pracuje się z nim od pierwszego użycia, nadaje się i do konturowania jaśniejszymi brązami, jak i do ocieplania twarzy.


Zestaw od Pierre Rene nie zawiódł moich oczekiwań i jestem zachwycona ich jakością. Wszystko jest takie jakie być powinno. 

Ciekawa jestem czego Wy używacie do konturowania na co dzień i na większe okazje oraz jakich pędzli używacie? Idziecie na jakość czy na ilość?



Zobacz też:

10 komentarzy:

  1. Ja nuie konturuje twarzy ;) Niestety mam niedoskonałości i obawiam się, że nakładając jeszcze jedną wartwę je podkreślę :(

    OdpowiedzUsuń
  2. miałam paletę do konturowania, naprawdę przyzwoita i daje naturalny efekt

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten pędzel o "dziwnym" kształcie ciekawy :D

    OdpowiedzUsuń
  4. z tej firmy mam jedynie utrwalacz do makijażu <3
    zapraszam

    mój blog |KLIK|

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawe produkty, ja ostanią testowałam cztery produkty tej marki i dwa poleciały do kosza, a dwa zostały ze mną :) Zapraszam na ich recenzje na blogu :)
    Ładne zdjęcia ! :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo podoba mi sie ten dziwnie ścięty pędzel. Ciekawa jestem jak by mi sie nim pracowało.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie znam tych produktów

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo fajne te produkty :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie miałam okazji uzywac kosmetyków tej firmy no poza dwoma kolorami hybryd. Konturowanie tez nie moja bajka ale kto wie kiedyś

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz znaczy dla mnie bardzo wiele. Dziękuję ♥
Chętnie Cię odwiedzę. Nie mam nic przeciwko zostawianiu linka do Twojego bloga w komentarzu, ale i bez tego bez problemu Cię znajdę. :)

@templatesyard