Jeśli o nim opowiadać to teraz, kiedy żar leje się z nieba, a nasza skóra potrzebuje dodatkowej porcji nawilżenia. Do tego dodajmy zapach i wychodzi nam produkt idealny.
Nie jestem fanką środków do mycia ciała, które nie są kremowe i pachną jakimkolwiek owocem lub co gorsza - czekoladą. Dlatego też sceptycznie podeszłam do malinowego musu do ciała od Efektimy. W końcu owoc, nie ma nic wspólnego z kremowością...
Nawet nie wyobrażacie sobie jak on pachnie. Nie jest to malina, która jest aż mdląco słodka. Świeża, mocno malinowa i maksymalnie odświeżająca. Jej forma musu jest maksymalnie przyjemna w myciu. Nawet nie wiem jak Wam mam to opisać. Mycie się tym produktem to prawdziwa podróż do malinowego sadu. A potem chodzisz pachnąca jak malinka, ba! Jesteś malinką. Ale nie tą sztuczną, stłamszoną. Taką najprawdziwszą.
Jednak czym by była pielęgnacja bez odpowiedniego peelingu? Dobra, przyznam się. Nie jestem w tym regularna ani trochę. Wręcz powinni mnie katować za brak regularności w tym temacie. Dlatego też często peelingi u mnie się po prostu psują. Doskonałym rozwiązaniem są takie saszetki od Efektimy skrywające peelingi na raz. Idealne w podróży, ale także dla takich nieregularowców jak ja. Mamy do wyboru cztery warianty - dwa na bazie soli: awokado i olej konopny, oraz dwa na bazie cukru - z czarnuszką i olejem kokosowym. Osobiście wybrałam te drugie. Świetnie spełniają swoje zdanie, a ich ilośc wystarcza akurat na raz.
Jeśli chodzi o mus do ciała to jak tylko go zdenkuję - biegnę po kolejny. Jest mistrzowski, wpisuje się idealnie w letnie klimaty, a i zimą zabierze nas do ogrodu pełnego malin. Natomiast jeśli tak jak ja macie problem z regularnym używaniem peelingów lub potrzebujecie mikro wersji na wakacje - peelingi w saszetkach sprawdzą się doskonale.
Ten zapach musi być boski!
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie kosmetyki :) nei lubie owocowych zapachów w perfumach ale w kosmetykach do mycia już tak :)
OdpowiedzUsuńZapach musi być obłędny, ja bardzo lubie peelingi :)
OdpowiedzUsuńooo jeju ten musik musi być cudowny <3
OdpowiedzUsuńzapraszam
mój blog |KLIK|
Matko, piękna sprawa! już czuję ten zapach!
OdpowiedzUsuńŚwietny jest ten mus. Peelingi też moim zdaniem całkiem fajne :)
OdpowiedzUsuńJa też lubię takie kosmetyki.. Mmm już czuję ten zapach :D
OdpowiedzUsuńta saszetka naprawdę wystarcza na całe ciało ?
OdpowiedzUsuń