Ulga pod oczami od AA

Czasami trafiają się produkty przy których zastanawiam się dlaczego nie otworzyłam ich od razu, gdy przyszły. Tyle straconych chwil pielęgnacji. Ten krem pod oczy z pewnością do takich należy. Po prostu zrobił mojej skórze dobrze.

Korygujący krem od AA Oceanic o dumnej nazwie 4 Lift Skin to korygująca perełka nad perełkami. Zacznijmy od rzeczy banalnej, bo od pakowania. Przyjemna pompka pozwala mi wyobyć tyle produktu ile potrzebuje. Naciska się ją perfekcyjnie, dozując bardzo powoli. Nie mam problemu, że akurat wycisnęło mi się więcej. Biorę tyle produktu ile potrzebuję. Dzięki takiemu opakowaniu dostajemy gwarancję, że żadna bakteria ani powietrze nie dostaną się do środka.

Krem zawiera witaminę B3, która nie tylko rozjaśnia skórę, ale także dba o drobne zmarszczki i linie wokół oczu. Ciekawymi składnikami w tym kremie pod oczy jest złoto koloidalne i peptyd, które aktywują syntezę kolagenu i odczuwanie wygładzają skórę. Za odżywienie i nawilżenie oraz ochronę odpowiadają masła, oleje roślinne oraz witamina E.

Krem nie jest z tych lekkich, po których od razu idziecie nakładać makijaż. Bogata, zbita konsystencja, która wręcz sunie po skórze. Dla mnie jest ona idealna. Nakładając go czuję ogromną ulgę, mam wrażenie, że od razu zaczyna o mnie dbać. Jednak nie jest to produkt na szybkie wyjścia, nie wchłania się w mgnieniu oka. Rozwiązaniem tego problemu jest stosowanie go wyłącznie na noc. Osobiście lubię go za to uczucie ulgi, takiego relaksu pod oczami. Mało kiedy zdarza się, abym miała takie uczucia po użyciu kremu.

Ciekawa jestem jakie Wy lubicie kremy pod oczy - te gęste czy raczej delikatne, szybko wchłaniające się?