Nowość w drogeriach Natura jest w stu procentach zgodna z naturą. To wegańska linia kosmetyków Botanic SkinFood, które swoją moc czerpią z wysokogatunkowych, dobrze dobranych składników. W marce nie ma miejsca na kompromisy. Sekret tkwi w słowie superfoods. Skoro dbamy o skórę od wewnątrz dostarczając jej to co najlepsze, dlaczego od zewnątrz mamy ją podtruwać? Te same składniki dzięki którym nasze zdrowie idzie ku lepszemu doskonale sprawdzają się w kosmetykach.
W linii znajduje się sześć linii kosmetycznych, tak aby każda z nas znalazła coś dla siebie. Już od początku moje serce skradł malinowy peeling do twarzy. Jak wcześniej z peelingowaniem skóry byłam na bakier, tak on skutecznie namówił mnie do tego zabiegu. Cudownie pracuje na skórze, jest odpowiednio ostry i pachnie bardzo delikatnie. Pozostawia cudną, mięciutką cerę. Pochodzi z linii oczyszczającej.
Czy może być coś bardziej podstawowego w pielęgnacji niż krem do twarzy? Kiedy słyszę wypowiedzi koleżanek w moim wieku, że one to w sumie nie używają takich kosmetyków zaczynam zastanawiać się czemu. No dobrze, może teraz nie potrzebują, ich skóra wygląda pięknie. Ale co będzie kiedyś, kiedy ich ciało przestanie być tak elastyczne? Pamiętajmy, że kluczem jest zapobieganie. Dbajmy o swoją skórę. W nawilżeniu jej pomaga krem z ekstraktem z herbaty matcha oraz mango.
Może nie bardziej podstawowym, ale na pewno bardziej priorytetowym etapem pielęgnacji, dla którego powinnyśmy stworzyć odpowiedni rytuał jest dbanie o odpowiednie oczyszczenie twarzy. Tutaj kłania nam się linia energetyzująca i hydrolat do twarzy oraz włosów. Tonizownie skóry jest równie ważne jak jej oczyszczanie. Nie zapominajmy o tym, że jeśli pominiemy ten krok - krem i inne mazidła, które nakładamy na twarz nie mają szans zadziałać tak jakby chciały. Hydrolat nie tylko tonizuje, ale także koi i przyśpiesza procesy regeneracyjne. Sprawdzi się doskonale na włosy. Dba o koloryt, szczególnie włosów farbowanych, zapewniając świeży wygląd.
Pamiętajmy także o maskach na twarz. Nie rezygnujmy z chwili relaksu. Wśród kosmetyków Botanic SkinFood znajdziecie kilka wariantów. U mnie zielona maska algowa typu peel-of, przeznaczona do każdego rodzaju skóry, w tym zmęczonej.
Słyszycie jak Ziemia mówi "dziękuję"?
Lubię nasz polskie wyroby, mam wrażenie że takie bardziej naturalne :)
OdpowiedzUsuńStaram się i ja by nie zaśmiecać naszej planety...przedstawione w recenzji kosmetyki brzmią wspaniale😍
OdpowiedzUsuńMałymi krokami staram się dbać o środowisko, powoli wprowadzam w życie różne rzeczy. Z czego są zrobione te sztućce i talerzyk? Produkt interesujący, super recenzja
OdpowiedzUsuńWarto przestestować , częśc kosmetyków to taka chemia że ...
OdpowiedzUsuńFajne te kosmetyki, zdecydowanie do wypróbowania!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Te kosmetyki są mega! Zastanawiam się jak dalehj rozwinie się ta marka i czy pojawią się kolejne kosmetyki w tej serii.
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie wypróbuję malinową serię :)
OdpowiedzUsuńMalinowy peeling koniecznie muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńTakie kosmetyki z chęcią wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam te kosmetyki. Fajnie że takie produkują
OdpowiedzUsuńkocham kosmetyki które ładnie pachną a malina i lawenda szczególnie mi odpowiadają :) plus za to że są to kosmetyki wegańskie ze znanego sklepu, więc nie trzeba ich szukać nie wiadomo gdzie ;)
OdpowiedzUsuń