Keratynowe prostowanie nie należy do najtańszych, ale jego efekty warte są zachodu. Kiedy włosy przestały mi się kręcić, a zaczęły jedynie puszyć dzień w dzień, w ruch poszła prostownica. Jednak prostowanie włosów dzień w dzień nie należało do najlepszych atrakcji, wiec zdecydowałam się poddać zabiegowi keratynowego prostowania. Dziś opowiem Wam jakie kosmetyki m.in. stosowałam.
Sama zdecydowałam się na Inoar zestaw po keratynowym prostowaniu włosów. Bałam się trochę braku SLS'ów i innych ulepszaczy, które mają za zadanie dodać naszym włosom blasku, ale na szczęście nic nie zaobserwowałam. Włosy po zabiegu, bez żadnych ulepszaczy, były długo miękkie, wyglądały na zdrowe. Na szczęście szampon nie podrażnił mojej skóry głowy i nie spowodował łupieżu.
Zabieg miałam wykonywany 7mego maja, wypłukowanie się keratyny zauważyłam w I połowie sierpnia. Moje włosy były mocno kręcone, więc u mnie zbieg w 100% wystarczył na trzy miesiące. Po trzech miesiącach moje włosy są lekko falowane, trochę spuszone. Jednak nadal jest to lepszy efekt niż ten bez prostowania. 2giego września mam już umówioną kolejną wizytę i moja pielęgnacja włosów będzie wyglądała identycznie. Stawiam na dobre produkty, by efekt utrzymywał się jak najdłużej.
Mój zestaw zamówiłam na fryzomania.pl.
Najważniejszy jest efekt, a dobre produkty na pewno pomagają osiągnąć lepsze rezultaty.
OdpowiedzUsuńbardzo fajny produkt :D
OdpowiedzUsuńMoje włosy są mega zniszczone po prostowaniu, chyba zainwestuję w taką kuracje :)
OdpowiedzUsuńszampon jest bez tego wszystkiego, ale odzywka sprawia że tym włosom nie brakuje tych skłądników
OdpowiedzUsuńNigdy nie prostowałam keratynowo, ale trochę kusi mnie. Dzięki za recenzję. ;)
OdpowiedzUsuńNie znałam wcześniej tej marki, ale na pewno też przetestuje te kosmetyki :)
OdpowiedzUsuń