Gdzie szukać informacji oprócz w internecie, tv?

Czy wiecie, że lokalne wiadomości często nie są podawane tylko przez nowe media? Wykorzystuje się również media tradycyjne, które nie są tak bardzo oczywiste. Nie tylko na ulicach większych miast, ale szczególnie na wsiach czy jeszcze mniejszych społecznościach - szkołach, zakładach pracy czy ośrodkach kultury.


Internet to ogromna skarbnica wiedzy, informacji i rozrywki. To z niego czerpiemy najnowsze wiadomości choćby o koronawirusie. Jednak dzisiaj, gdy poszczególne gminy, miasta czy nawet nadleśnictwa mogą wprowadzać coraz to nowsze rozporządzenia np. o zakazie wejściu do lasów, warto spojrzeć także na gabloty informacyjne.

Podobnie jak w szkołach, przedszkolach, zakładach pracy czy ośrodkach kultury - to one są głównym informatorem, pośrednikiem pomiędzy dyrekcją, a pracownikami czy innymi zainteresowanymi.

Osobiście pracowałam przez jakiś czas w miejscu, w którym codziennie trzeba było zapoznać się z nowościami wiszącymi w tym miejscu. Dzięki opcji zamykania na klucz nikt nie mógł niczego zerwać czy dowieść fałszywych informacji.  Daje to wyższość gablot nad np. tablicami korkowymi, do których można się bez problemu podpiąć.

Możemy spotkać się z dwoma rodzajami gablot - stojącymi np. na przystankach oraz wiszącymi.

Ciekawa jestem czy używacie nadal takiej standardowej wersji porozumiewania się z większą ilością ludzi czy nowe media są jedynym źródłem informacji?

3 komentarze:

  1. Ja już raczej nie korzystam z takich gablot. Nawet nigdzie takich nie widzę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Przydatny wpis, ale faktycznie ostatnio również rzadko spotykam tego typu gablotki.

    OdpowiedzUsuń
  3. U mnie doskonale sprawdza się osiedlowa grupa na facebooku. Zawsze szybciej od gazety bądź TV

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz znaczy dla mnie bardzo wiele. Dziękuję ♥
Chętnie Cię odwiedzę. Nie mam nic przeciwko zostawianiu linka do Twojego bloga w komentarzu, ale i bez tego bez problemu Cię znajdę. :)

@templatesyard